Przyszedł czas na opisanie ostatniej (jak na razie) części Initial D.Project D. jest w szczytowej formie. Takumi (w downhill) oraz Keisuke (w uphill) radzą sobie coraz lepiej.
W 4th przyjdzie się im zmierzyć z bardzo wymagającymi przeciwnikami, szczególnie w ostatnich odcinkach, ale o tym trochę później.
Fabuła standardowo zaczyna się w momencie zakończenia poprzedniej serii. Bunta w końcu decyduje się na zakup nowego samochodu, którym bynajmniej nie jest obszerne kombi z automatem napędzane silnikiem Diesla. Takumi zostaje przez niego nawet pokonany na górze Akina, jednak nie wie, że to jego ojciec... do pewnego czasu. Zapewne zastanawiacie się czy samochody, a w szczególności 86 przejdą jakąś metamorfozę. Oczywiście przejdą, jednak nie zdradzę jaką i nie tylko 86, ale również wspaniała FD Keisuke, której wygląd przyprawia o gęsią skórkę.
Jeśli chodzi o oprawę to jak zawsze na najwyższym poziomie. Panowie animatorzy osiągnęli chyba to co chcieli od samego początku. Mianowicie chodzi o to, że nie odróżnimy animacji komputerowej podczas wyścigu od normalnej animacji, która towrzyszy nam od samego początku. Również oprawa dźwiękowa trzyma poziom jak zawsze. ElectroRock w najlepszym wykonaniu, po usłyszeniu którego będziecie namiętnie szukać utworów tego gatunku w sieci.
Przejdźmy w końcu do pojedynków. Na szczególną uwagę zasługuje pojedynek ze Szkołą Toudou, a szczególnie wyścig Takumiego z profesjonalnym kierowcą w EK9 (Honda Civic V TypeR). Poznamy tutaj nową metodę Takumiego, którą nazwano tzw. "Ślepym Atakiem". Nie będe wam zdradzać na czym ona polega, ponieważ musicie zobaczyć to sami. Pojedynków w 4th jest bardzo dużo, i czym dalej, tym są one bardziej ekscytujące.
Poza Szkoła Toudou, warto wspomnieć jeszcze o tzw. Boskiej Ręce - Toshiyi Joushima i Boskiej Stopie Kouzou Hoshino.
Na początku można pomyśleć, że są to przeciwnicy nie do pokanania dla Project D. Jednak wraz z rozwojem sytuacji zobaczymy, że cele wcale nie są takie odległe. W każdym razie pojedynek trzyma w napięciu do samego końca!
Jak na razie 4th jest ostatnim z serii. Wprawdzie ukazała się druga część Battle Stage, która obejmuje 3rd oraz 4th Stage, ale to nie to samo. Pozostaje nam teraz czekanie na kolejne losy Takumiego oraz Project D. autor recenzji: Patricko
|
|