Strona główna · Forum · Kontakt · FAQ
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Menu
Initial D
Anime
Manga
Postacie
Samochody
Live Action
Napisy
Gry
Inne

Wangan Midnight
Anime
Manga
Postacie
Samochody

Over Rev
Postacie
Manga

My Carrera
Manga

Countach
Manga

Inne projekty
Gungrave
Gunsmith Cats
Mezzo Forte
Over Drive
Shigurui
You're Under Arrest
Ah! My Goddess
Crystal Blaze
Shuto Kousoku Trial

Poboczem
Czytelnia
Recenzje gier
Gadżety

Kącik Haruhi
Powieści
1. Melancholia
2. Westchnienia
3. Znudzenie
4. Zniknięcie
5. Szał
6. Wahania
7. Intrygi
8. Oburzenie
9. Rozkojarzenie
10. Zaskoczenie cz. 1
11. Zaskoczenie cz. 2
Teatr Haruhi

Świat Haruhi
1. Postaci
2. Miejsca

Aktualnie online
Gości online: 1

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 909
Najnowszy użytkownik: VictorChuth

Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

26/11/2022 23:33
Zajmuje się ktoś tutaj w mniejszym lub większym stopniu fotografią? Szukam paru rad Wink

26/08/2022 20:31
Nie wolno!

26/08/2022 16:12
No to zniknie z naszego downloadu.

24/08/2022 14:51
Czy wy widzieliście, że wychodzi manga initial D w polsce ! JPF

16/08/2022 14:04
Większość ludzi tymi autami jeżdzi na daily bo są na powietrzu, staticiem też jeżdzą. selekcja ostatnio podupadła to fakt.


Facebook Like



Nawigacja
Artykuły » Haruhism » Westchnienia Haruhi Suzumiyi, Tom 2, Rozdział 2
Westchnienia Haruhi Suzumiyi, Tom 2, Rozdział 2


Koizumi został zdegradowany do uśmiechającego się niewolnika noszącego ekwipunek, Nagato wciąż milczała, a Asahina była zbyt wykończona, by coś powiedzieć. Innymi słowy, tylko ja mówiłem.

Jakże bym chciał, by ktoś pomyślał w inny sposób.

Teraz wygląda to tak, jakby Haruhi brała milczenie jako aprobatę tego, co mówi.

"O, jedzie pociąg! Mikuru, idziemy! Przedstawienie się zaczyna!"

Niczym policjant prowadzący przestępczynię, której motywy mogły budzić przejawy sympatii, Haruhi pchnęła Asahinę w kierunku kołowrotków.

Wychodząc ze stacji, zauważyłem, że to ta z centrum handlowym nieopodal, na której już kiedyś byliśmy. Nim nasunęło mi się to podejrzenie, doszedłem do wniosku, że poszła nawet do tego samego sklepu, w którym już była. Tego, w którym udało jej się zdobyć kamerę.

"Przyszłam, jak obiecałam!"

Haruhi weszła energicznie, właściciel wystawił głowę, a jego wzrok wylądował na Asahinie.

"Hoho."

Gapił się na naszą odtwórczynię głównej roli z napalonym uśmiechem na twarzy, a Asahina stała sztywno jak jedna z postaci z bijatyk komputerowych, która wykorzystała wszystkie specjalne ciosy.

Właściciel rzekł:

"To ta dziewczyna co wtedy? Dziś naprawdę wygląda zupełnie inaczej, hoho. Więc liczymy na was."

Na co liczą? Odruchowo chciałem wystąpić o krok i zasłonić sobą drżącą Asahinę jak tarczą, ale zostałem odepchnięty przez Haruhi, zanim udało mi się to zrobić.

"Zaczynamy spotkanie, słuchajcie uważnie."

Z tym samym uśmiechem, jaki miała, wygrywając sztafetę podczas dnia sportu, Haruhi ogłosiła:

"Zaczynamy kręcić reklamy!"


"Właściciel tego sklepu, eee, jest jest bardzo szlachetny i życzliwy. Sklep został otwarty przez dziadka pana Eijirou. Można tu kupić wszystko od baterii po lodówki. Och i... eee..."

Kelnerka wymusiła uśmiech, starając się najlepiej, jak umie czytać scenariusz, podczas gdy Nagato stała obok niej, trzymając plastikową tabliczkę z napisem "Oomori Electronics." Obydwie znajdowały się właśnie w kadrze mojej kamery.

Asahina rzuciła niezdarny uśmiech, trzymając nawet niepodłączony mikrofon.

Koizumi stał obok mnie i uśmiechał się ironicznie, trzymając zapisany arkusz. Był nim zwykły szkicownik, w którym przed chwilą, bez większego namysłu, Haruhi zapisała scenariusz. Koizumi przewracał strony w szkicowniku, dostosowując się do prędkości czytania Asahiny.

Staliśmy przed wejściem do sklepu znajdującego się na środku pasażu.

Haruhi siedziała na reżyserskim krześle z nogą założoną jedna na drugą i marszczyła brwi na grę Asahiny.

"Dobra, cięcie!"

Klapnęła megafonem w dłoń i powiedziała:

"To było zupełnie pozbawione emocji. Dlaczego nie potrafisz ich przekazać? Nie było w tym żadnego uczucia."

Mówiła to, obgryzając paznokcie.

Ogłuszony przestałem kręcić. Trzymając mikrofon obiema rękami, Asahina przestała robić to, co robiła. Nagato od samego początku stała nieruchomo, podczas gdy jedynym, co potrafił robić Koizumi, było uśmiechanie się.

Przechodnie, chodzący po pasażu z ciekawości zebrali się za nami.

"Mikuru, byłaś zbyt sztywna. Musisz się naturalniej uśmiechać. Tak z głębi serca. Pomyśl o czymś przyjemnym, czy teraz nie jesteś szczęśliwa? Przecież zostałaś wybrana do głównej roli! W życiu nie przytrafi ci się nic wspanialszego!"

Naprawdę chciałem jej powiedzieć: Nie bądź śmieszna!

Gdybym miał skrócić rozmowę między Haruhi a właścicielem sklepu do dwóch-trzech zdań, pewnie wyglądała ona tak:

"Kręcąc film, nakręcimy też reklamę tego sklepu. Pożyczy nam pan kamerę?"

"Pewnie, nie widzę problemu."

Właściciel sklepu został zwiedziony, wierząc w słodkie słówka Haruhi, a ona z kolei była po prostu pokręcona, próbując wkleić reklamę w film. Nigdy nie widziałem filmu, w którym odtwórczyni głównej roli musiała wcielić się w rolę prezenterki komercyjnego produktu. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby była to zwykła ukryta reklama polegająca na przedstawieniu nazwy sklepu gdzieś w tle jakiejś sceny, takie lokowanie produktu. Ale teraz to kręcimy reklamy a nie film.

"Wiem!" - nagle krzyknęła Haruhi.

Co wiesz?!

"Kelnerka wychodzącą ze sklepu z elektroniką to dziwny widok."

Może to wina kostiumu, który sama wybrałaś?

"Koizumi, podaj mi torbę. Tę mniejszą, o tamtą."

Koizumi wręczył jej torbę, a ona złapała rozmarzoną Asahinę za rękę i razem udały się w kierunku sklepu.

"Szefie! Można się tu gdzieś przebrać? Gdziekolwiek. Jakaś łazienka. Naprawdę? Więc skorzystamy ze schowka!"

Bez wahania pociągnęła za sobą Asahinę i zniknęły w sklepie. Biedna Mikuru nie miała nawet siły, by się opierać, mogła tylko z zakłopotaniem podążać za silnie ciągnącą ją Haruhi. Może była gotowa zrobić, co tylko każe, byle pozbyć się tego kostiumu.

Koizumi, Nagato i ja zostaliśmy na zewnątrz. Nagato miała na sobie swój czarny kostium i wciąż, patrząc w obiektyw kamery, trzymała plastikową tablicę. Niesamowite, że jej ręce nigdy się nie męczą.

Koizumi łagodnie uśmiechnął się do mnie.

"Chyba szybko nie wystąpię. Gram w klasowej sztuce tylko dlatego, że wszyscy na mnie głosowali. Naprawdę ciężko zapamiętać wszystkie dialogi. Mam nadzieję, że w tej roli nie będzie ich dużo. Co o tym sądzisz? Dlaczego nie spróbujesz zagrać głównej roli męskiej?"

To Haruhi decyduje o tym, kto kogo gra, więc ją zapytaj.

"Myślisz, że podołam tak przerażającemu zadaniu? Nie śmiem sobie wyobrazić, jak aktor mówi kierownikowi produkcji, co ma robić, skoro rozkazy Suzumiyi są niepodważalne. Nie chcę nawet myśleć o tym, jaki wzięłaby na mnie odwet, gdybym to zrobił."

Cóż, ja też nie! Mówisz, że tylko dlatego chętnie będę kamerzystą? Poza tym nawet nie kręcimy filmu, tylko reklamę miejscowego sklepu. Jest jakaś granica w pokazywaniu poczucia przynależności do tej okolicy.

Coś mi się zdaje, że na tyłach sklepu rozgrywają się szalone sceny. Wyobrażam sobie minę Haruhi, rozbierającej bezbronną Asahinę. Ciekawe, w co ubierze ją tym razem i dlaczego nie zrobi tego sama? Ma przecież równie oszałamiającą figurę jak Asahina, nigdy nie pomyślała, by sama zagrać?

"Przepraszam, że musieliście czekać!"

Dwie postacie wyłoniły się ze sklepu. Haruhi, oczywiście, miała na sobie swój mundurek, podczas gdy widok drugiej pokierował me myśli na inny tor. To już sześć miesięcy? Ale ten czas leci! Tyle się już wydarzyło! Turniej baseballowy, rezydencja na samotnej wyspie... Teraz, gdy tak o tym pomyślę, to mam same wesołe wspomnienia. Jak to możliwe?

Był to debiutancki kostium Asashiny, ten sam, który sprawił że Asahina i Haruhi były na językach całej szkoły. Najbardziej skąpy kostium, który wprawiał Mikuru w emocjonalne roztrzęsienie.

Nienagannie idealny króliczek, czerwieniąc się ze łzami w oczach, bojaźliwie podążał za Haruhi, a królicze uszy kiwały się na prawo i lewo.

"Tak, teraz jest idealnie. Mimo wszystko reklama z króliczkiem będzie znacznie lepsza." - powiedziała dwuznacznie Haruhi i z uśmiechem satysfakcji na twarzy zmierzyła Asahinę wzrokiem.

Ta wyglądała, jakby pół jej duszy uleciało przez na wpół otwarte czerwone usta.

"Mikuru, zacznijmy od nowa. Tekst już na pewno pamiętasz. Kyon, kręć!"

Kto w ogóle będzie słuchał tak ubranej dziewczyny? Jestem pewny, że podczas filmu cała sala będzie patrzyła na króliczka granego przez Asahinę. Będzie dobrze, jeśli ekran nie spłonie pod rozpalonymi spojrzeniami widzów.

"Scena druga!"

Krzyknęła Haruhi i mocno uderzyła w megafon.

W końcu zdjęcia do reklamy sklepu z Asahiną, na przemian uśmiechającą i płaczącą, dobiegły końca. Wszystko to wyglądało, jak oglądanie cyklu zawodów z obcym zapaśnikiem zmanipulowanym przez agenta z kosmosu.

Ale uświadomiłem sobie, że jeszcze wcześniej odwiedziliśmy jeden sklep. Nie musiałem nawet domyślać się, czy Haruhi już myślała o nakręceniu reklamy również dla niego.

Asahina, ciągnięta przez Haruhi w dół ulicy, wykrzykiwała "ochy" i "achy". W tym samym czasie Nagato powoli kroczyła za mną i Koizumim jak duch z beznamiętnym wyrazem twarzy czarownicy.

Chcąc trochę osłonić Asahinę, zarzuciłem jej na ramiona swoją marynarkę. Chociaż to być może jeszcze bardziej przyciągało uwagę przechodniów. Mimo wszystko na tym świecie jest pełno ludzi z dziwnym gustem. I niech będzie jasne, że nie moim gustem.

Dotarliśmy do drugiego sklepu z zabawkami i powtórzyliśmy to, co robiliśmy wcześniej. Pod czujnym wzrokiem ciekawskich przechodniów Asahina spoglądała na mnie załzawionymi oczami - to znaczy, patrzyła w obiektyw.

"T-Ten sklep z zabawkami należy do Keijiego Yamatsuchi, który mimo sprzeciwów swoich rodziców porzucił pracę biurową... by spełnić swoje marzenia... Jednak sprzedaż nie rośnie według planów. Przez pierwsze pół roku osiągnięto tylko 80% tego co w zeszłym, a krzywa sprzedaży wciąż spada. Dlatego też... Proszę, przyjdźcie się tu rozejrzeć!"

Te słowa były zupełnie nieprzekonywujące w ustach Asahiny. Czy Yamatsuchi zgodzi się na taką reklamę? Pewnie będzie jeszcze bardziej przygnębiony niż był. Kto chciałby zostać uraczony takim tekstem przez licealistkę?

Króliczek został teraz zmuszony do wycelowania z pistoletu, który wcześniej trzymał skierowany w górę.

"Proszę, nie celujcie w ludzi, lepiej celujcie do pustych puszek!"

Nagato stała z tyłu, pustym wzrokiem patrząc przed siebie i trzymając transparent z napisem "Sklep Yamatsuchiego". To był naprawdę surrealistyczny widok skoro Asakura Ryoko wyglądała jak zwykły człowiek, nie jak zachowujący się jak robot interface ludzki stworzony przez obcych. Nagato jest taka chyba dlatego, że została tak zaprogramowana od początku.

Asahina celowała teraz z broni do pustych puszek na chodniku.

"Ach! Tym można by chyba zrobić krzywdę! Ach!"

Asahina bojaźliwie krzyczała, gdy puszki powoli się wgniatały od uderzeń. Ta demonstracja spowodowała rozgardiasz wśród widzów, mimo że celność Asahiny wynosiła około 1%.

Jakoś czułem, że nagrywanie tych wszystkich scen było kompletnym marnotrawstwem. Żal mi było zarówno Asahiny, jak i faceta, który zaprojektował tę kamerę, bo nie była ona przeznaczona do kręcenia tak głupich scen.

Po zakończeniu kręcenia idiotycznych reklam nasz dzień dobiegł końca.

Wróciliśmy do szkoły, najpierw wysłuchując od Haruhi planu kręcenia zdjęć.

"Tak jak dziś, sobota jest wolna. Wszyscy muszą przyjść wcześnie. Spotykamy się o dziewiątej przed stacją Kitaguchi, słyszycie?"

Ale same reklamy mają już 15 minut. Jaki długi ma być twój film? Nikt nie wytrzyma na projekcji trzygodzinnego filmu podczas szkolnego festiwalu. Nie podchodzę też optymistycznie do wpływów z niego.

Myślałem tak, widząc, jak załamana jest Asahina. Jechała pociągiem w przebraniu kelnerki, a wróciła jako króliczek. Teraz przebrała się w mundurek i klęczała na ziemi, wyglądając na zupełnie wyczerpaną. Jeśli tak dalej pójdzie, nasza gwiazda zaśnie na planie.

Skończyłem pić zieloną herbatę zaparzoną przez Koizumiego w miejsce zmęczonej Asahiny, która odpoczywała teraz z głową położoną na stole, i powiedziałem:

"Haruhi, nie pomyślałaś o innych kostiumach dla Asahiny? Czy takie militarne bardziej by się nie nadawały? Np. mundur żołnierski?"

Haruhi machnęła swoją batutą zakończoną na końcu gwiazdką i rzekła:

"Nie ma w tym nic oryginalnego. Tylko przebranie jej w kelnerkę wywoła [ochy i achy] wśród widowni! Trzeba się orientować w odgadywaniu potrzeb widowni. To się nazywa koncepcja!"

Naprawdę zastanawiam się, czy ona w ogóle rozumie znaczenie słowa koncepcja. Mogłem jedynie westchnąć.

"Zapomnij... Nie wracajmy do tego. Dlaczego główna bohaterka musi pochodzić z przyszłości? Nie rozumiem, jaki ma to wpływ na scenariusz!"

Asahina zadrżała lekko, leżąc na stole. Haruhi nawet nie zauważyła, oczywiście nie poddawała się w swoich dążeniach:

"Przemyślimy to później. Będziemy się martwić, gdy ktoś wyrazi jakąś obawę."

Czy właśnie tego nie zrobiłem? Odpowiedz!

"Jeśli głębszy namysł nie daje odpowiedzi, to najlepiej zostawić takie pytanie! Przecież ono i tak nie ma znaczenia. Liczy się tylko to, co jest interesujące!"

Pod warunkiem, że ty sprawiasz, że jest to interesujące. Jakie są szanse, że film taki będzie? Jaki jest sens kręcenia filmu, który podoba się tylko reżyserowi? Aspirujesz do otrzymania Złotej Maliny?

"Co to, do diaska, ma być? Mam jeden cel, którym jest zdobycie nagrody za najlepszą atrakcję na szkolnym festiwalu! Nie obraziłabym się też, gdybym dostała Złoty Glob. Do realizacji tego celu potrzebna jest Mikuru w odpowiednich kostiumach!"

Nie sądzę, by ktoś się tym w ogóle przejmował. Mam przeczucie, że Haruhi została niejako zmuszona do zrobienia tego po obejrzeniu kiczowatego filmu, który jakimś cudem wygrał Zloty Glob.

Ponownie westchnąłem i spojrzałem w bok. Ubrana w całości na czarno Nagato wróciła do swojego kąta i znów utonęła w świecie książek. Co z nią? Czyżby czytanie tutaj było sprawą życia i śmierci?

"Chwila."

Patrząc na zakochaną w lekturze kosmitkę, nagle o czymś pomyślałem.

"Hej, jeszcze nie widziałem scenariusza."

Nie chodzi o to, że go brakuje, bo ja nawet nie znam przebiegu historii. Wiem tylko, że Asahina ma być kelnerką z przyszłości, Koizumi młodym esperem, a Nagato złą wiedźmą z kosmosu.

"To nie jest konieczne."

Co Haruhi sobie wyobraża?! Nagle zamknęła oczy i wskazała na swoje czoło batutą zakończoną gwiazdką.

"Bo wszyściuteńko jest tutaj, scenariusz i scenopis. Nie musisz się o nic martwić, pomyślałam już o każdej możliwej scenie, którą musisz nakręcić."

Śmiała wypowiedź. Ty to powinnaś nad niczym nie myśleć, tylko gapić się przez okno. Gdybyś była trochę poważniejsza i delikatniejsza, mogłabyś bez problemu rywalizować z Asahiną.

"Do jutra! Kroczmy odważnie przed siebie. By zyskać chwałę, ktoś musi zając się stroną mentalną. To najszybsza droga do zwycięstwa, bez wydania nawet grosza! Gdy uwolnicie się z okowów swych myśli, będziecie w stanie uwolnić potencjał, o jakim nawet nie śniliście. Właśnie tak!"

To by pewnie poskutkowało w komiksach z supermocami, ale nieważne, ile byś się naprodukowała nad kontrolą umysłu, dużo wody w rzece by upłynęło nim Reprezentacja Japonii w piłce nożnej zdobyłaby Mistrzostwo Świata.

"Koniec na dziś! Czekamy na jutrzejszy dzień! Kyon, nie zapomnij kamery, sprzętu i kostiumów. Niech nikt się nie spóźni!"

Po tych słowach chwyciła swój plecak i wystrzeliła lotem błyskawicy z pokoju klubowego. Główny temat z "Rocky'ego", który nuciła, powoli cichł w korytarzu. Spojrzałem pełen urazy na stos sprzętu, który musiałem zabrać ze sobą. Do jakiego organu mogę złożyć skargę na tyranię reżyserki?

Jak dotąd, dziś, nasze szkolne życie było naprawdę normalne, tylko że właśnie zostało przyprawione nad wyraz entuzjastyczną Haruhi do poziomu niemożliwego do zniesienia. Gdyby przeprowadzono badania we wszystkich liceach w kraju, na pewno znaleźliby się inni tak samo ekscentryczni uczniowie jak my. Innymi słowy, normalka.

Nie byłem atakowany przez ludzi Nagato, nie podróżowałem w czasie z Asahiną i nie spotkałem żadnego świecącego na niebiesko Giganta. Na koniec, nigdy też nie doświadczyłem żadnej tajemnicy morderstwa z ciekawie ukrytym motywem zbrodni.

Zupełnie normalne szkolne życie ucznia.

Wraz ze zbliżaniem się szkolnego festiwalu ekscytacja Haruhi zaczęła osiągać punkt wrzenia. Endorfina w jej mózgu wydzielała się chyba z szybkością zachodzenia reakcji łańcuchowej w bombie atomowej.

W każdym razie, normalka.

...Jak do tej pory.

Ostrożnie myśląc, pewny jestem, że Haruhi prawdopodobnie zaczęła się kontrolować na swój własny sposób. Idąc dalej tym tokiem myślenia, uświadomiłem sobie, że nie nakręciliśmy nawet jednej klatki filmu. Jedynym co mieliśmy "na taśmie", były klipy z Asahiną ubraną w strój króliczka reklamujące miejscowy sklep z elektroniką i sklep z zabawkami. Film Brygady SOS w reżyserii Haruhi nie miał nawet określonych założeń, nawet scenariusz owiany był tajemnicą.

Może to i lepiej.

Nawet jeśli skończymy, pokazując Asahinę przedstawiającą sklepy w lokalnym pasażu, nie będzie to wielkim problemem. Właściwie czy to nie będzie bardziej interesujące dla widzów? Poza tym wpłynie też korzystnie na ekonomię tych sklepów. Upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu. Ach tak, nakręćmy wyjątkową reklamę z Asahiną Mikuru! Tak chyba będzie lepiej. Wiem, co mówię, jestem kamerzystą.

Ale znając Haruhi lepiej niż ktokolwiek inny, wiem, że jej to nie usatysfakcjonuje. Nie ustanie w wysiłkach, dążąc do tego, co sobie zaplanowała. Ona nie poddaje się w połowie drogi. Co za kłopotliwa dziewczyna obstająca przy swoim!

I tak od drugiego dnia znów znaleźliśmy się w dziwnej i zgubnej sytuacji. Nie wiem, jak ją opisać... Jak to Haruhi określiła?

Jeśli uwolnisz się z okowów swych myśli, będziesz w stanie uwolnić potencjał, o jakim nawet nie śniłeś - no, jakoś tak.

To ma sens.

Ale Haruhi...

Dlaczego to tylko twój potencjał się uwalnia?

I nawet nie jesteś tego świadoma.

Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Copyright © 2013