Strona główna · Forum · Kontakt · FAQ
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Menu
Initial D
Anime
Manga
Postacie
Samochody
Live Action
Napisy
Gry
Inne

Wangan Midnight
Anime
Manga
Postacie
Samochody

Over Rev
Postacie
Manga

My Carrera
Manga

Countach
Manga

Inne projekty
Gungrave
Gunsmith Cats
Mezzo Forte
Over Drive
Shigurui
You're Under Arrest
Ah! My Goddess
Crystal Blaze
Shuto Kousoku Trial

Poboczem
Czytelnia
Recenzje gier
Gadżety

Kącik Haruhi
Powieści
1. Melancholia
2. Westchnienia
3. Znudzenie
4. Zniknięcie
5. Szał
6. Wahania
7. Intrygi
8. Oburzenie
9. Rozkojarzenie
10. Zaskoczenie cz. 1
11. Zaskoczenie cz. 2
Teatr Haruhi

Świat Haruhi
1. Postaci
2. Miejsca

Aktualnie online
Gości online: 2

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 909
Najnowszy użytkownik: VictorChuth

Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

26/11/2022 23:33
Zajmuje się ktoś tutaj w mniejszym lub większym stopniu fotografią? Szukam paru rad Wink

26/08/2022 20:31
Nie wolno!

26/08/2022 16:12
No to zniknie z naszego downloadu.

24/08/2022 14:51
Czy wy widzieliście, że wychodzi manga initial D w polsce ! JPF

16/08/2022 14:04
Większość ludzi tymi autami jeżdzi na daily bo są na powietrzu, staticiem też jeżdzą. selekcja ostatnio podupadła to fakt.


Facebook Like



Nawigacja
Artykuły » Haruhism » Melancholia Haruhi Suzumiyi, Tom 1, Rozdział 3
Melancholia Haruhi Suzumiyi, Tom 1, Rozdział 3

Już na początku rozmowy musiała paść taka niejasna opinia.

"Cóż, mniej lub bardziej już sobie to uświadomiłem."

"Nie o to chodzi."

Nagato ciągnęła dalej, nie spuszczając wzroku ze swoich dłoni leżących na kolanach.

"Nie mam na myśli odchyleń od standardowych osobowości. Chodzi dokładnie o to, co powiedziałam. Ona i ja nie jesteśmy zwyczajnymi istotami ludzkimi jak ty."

Nie rozumiem, co próbuje mi przez to powiedzieć.

"Jednostka Integracji Danych, która sprawuje nadzór nad światem stworzyła Ludzki Interface, by komunikować się z jednostkami biologicznymi - mnie."

"..."

"Moim zadaniem jest obserwacja Haruhi Suzumiyi i wysyłanie uzyskanych danych do Jednostki Integracji Danych."

"..."

"Zajmuję się tym od dnia narodzin przed trzema laty. Przez ten czas nie zostało wykryte nic szczególnego i wszystkie zjawiska były bardzo stabilne. Jednakże ostatnio obok Haruhi Suzumiyi pojawił się zewnętrzny czynnik, którego nie można zignorować."

"..."

"Ty nim jesteś."

Czym jest Jednostka Integracji Danych?

"W rozległym morzu danych znanym jako Wszechświat istnieje wiele wysoce czułych jednostek danych nie posiadających ciał."

"Te wszystkie istnienia powstały w formie czystych danych. Wszystkie ich rodzaje zostały zebrane razem, wyczuliły się i w końcu przekształciły się, zbierając inne dane."

"Istniejąc jako czyste formy danych i nie mając ciał, nie mogą być wykryte nawet za pomocą zaawansowanych urządzeń optycznych."

"Od zarania dziejów rozwijały się wraz z nim, a ich baza danych stawała się coraz większa."

"Od momentu stworzenia tej planety, przepraszam, od powstania Systemu Słonecznego, nie ma dla nich faktów nieznanych. Ta planeta na skraju Drogi Mlecznej nie jest dla nich niczym wyjątkowym, ponieważ w galaktyce jest wiele planet z czułymi, organicznymi formami życia jak ta. Tak wiele, że nie można ich zliczyć."

"Jednakże, gdy ewolucja dwunożnych form życia na trzeciej planecie od Słońca odniosła sukces, formy te stopniowo nabyły mentalną zdolność aktywnego poszukiwania wiedzy. Organiczne formy życia na tej planecie znanej jako Ziemia zaczęły stawać się ważne."

"Przez długi czas, sądziliśmy, że dla organicznych form życia, mających ograniczoną zdolność zbierania i transmisji danych, niemożliwym jest nabywanie wiedzy." - powiedziała Yuki Nagato poważnym tonem.

"Jednostka Integracji Danych jest zainteresowana wszystkimi formami życia na Ziemi. Sądzę, że przez obserwację można znaleźć wyjście z ewolucyjnej ślepej uliczki."

"W odróżnieniu od jednostek danych, które istniały od początku w formie kompletnej, ludzkość zaczynała jako niekompletne formy życia, szybko ewoluując przez zbieranie danych i korzystanie z nich, które zapisywano i poprawiano dla dalszego rozwoju."

"Dla organicznych form życia normalnym jest stawanie się czułymi, ale tylko ludzie na Ziemi bezustannie ewoluowali na wyższy poziom czułości. Zaintrygowało to Jednostkę Integracji Danych i zdecydowała się dalej obserwować ludzkość."

"Przed trzema laty odkryliśmy anormalny punkt zapalny inny od ludzi pojawiających się na powierzchni tej planety. Przebłyski informacji emitowane z archipelagu w kształcie łuku natychmiast pokryły całą planetę i zaczęły się rozprzestrzeniać w przestrzeń kosmiczną. W ich centrum znalazła się Haruhi Suzumiya."

"Nie wiemy, dlaczego tak się stało, ani jakie to może mieć efekty. Nawet jednostki danych nie są w stanie w pełni przetworzyć nowo powstałych danych."

"Co ważniejsze, ludzie mają ograniczoną zdolność przetwarzania danych, lecz Haruhi Suzumiya potrafi sama nimi eksplodować."

"Takie eksplozje danych z Haruhi Suzumiyi zdarzają się cały czas, w nieregularnych odstępach czasu. Co więcej, ona sama nie jest tego świadoma."

"Przez trzy lata wykonałam wszelkiego rodzaju dochodzenia z różnych punktów odniesienia dotyczących osoby zwanej Haruhi Suzumiya. Lecz aż do dziś nie jestem w stanie odkryć jej prawdziwej tożsamości. Jednocześnie inne fragmenty Jednostki Integracji Danych wykazały, że jest ona kluczem do ewolucji jednostek danych i kontynuowały analizę Haruhi Suzumiyi..."

"Istniejąc jako zwykłe jednostki, nie są zdolne do rozmów i interakcji z organicznymi formami życia. Bez tej zdolności, kontakt z ludźmi byłby niemożliwy, stąd też, Jednostka Integracji Danych stworzyła mnie jako most komunikacyjny między nią a ludźmi."

Wreszcie Nagato podniosła swoją filiżankę i upiła swoją herbatę. Chyba w rok nie wypowiedziała tylu słów, co dziś.

"..."

Nie wiem, co odpowiedzieć.

"W Haruhi Suzumiyi może leżeć potencjał samoewolucji. Być może posiada nawet zdolność do kontrolowania otaczających ją danych. Dlatego tu jestem i dlatego ty też tu jesteś."

W głowie mi się miesza. Przerwałem:

"Szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia, o czym mówisz."

"Proszę, uwierz mi."

Nagato spojrzała na mnie z poważnym wyrazem twarzy, jakiego jeszcze u niej nie widziałem.

"Słowami można przekazać bardzo ograniczoną liczbę danych. Ja jestem tylko interfacem żyjącym jako organiczny kosmita, który ma komunikować się z ludźmi. Proszę, zrozum, że nie jestem w stanie przekazać ci wszystkich myśli Jednostki Integracji Danych."

I tak nie rozumiem, co do mnie mówisz!

"Nie mam pojęcia, czego ode mnie oczekujesz. Powiedzmy, że wierzę, że jesteś kosmitą stworzonym przez jakąśtam jednostkę, ale dlaczego mi o tym mówisz?"

"Ponieważ zostałeś w pewien sposób wybrany przez Haruhi Suzumiyę. Czy tego chciała, czy nie, jako Absolutna Jednostka Danych potrafi swoim zdaniem wpływać na otaczające ją środowisko. Musiałeś zostać wybrany z jakiegoś powodu."

"Nie, żadnego nie było!"

"Był. Może dla Haruhi Suzumiyi odgrywasz zasadniczą rolę. W waszych rękach leżą teraz nieograniczone możliwości."

"Poważnie?"

"Tak."

Po raz pierwszy tak uważnie przyglądałem się twarzy Yuki Nagato. Sądziłem, że po prostu nie lubi mówić, ale teraz otwarła usta i wylała z nich potok słów, których znaczenia nawet do końca nie rozumiałem. Zawsze czułem, że jest jakaś dziwna, ale po tym co usłyszałem, odkryłem, że jej dziwactwo przekracza wszelkie granice.

Jednostka Integracji Danych? Ludzki Interface?

Dajcie spokój!

"Dobra. Myślę, że powinnaś powiedzieć to wszystko bezpośrednio Haruhi, a na pewno wpadnie w zachwyt. Ja, szczerze mówiąc, nie jestem zainteresowany takimi tematami, przykro mi."

"Większość Jednostek Integraci Danych spekuluje, że gdyby Haruhi Suzumiya stała się świadoma swojej mocy i egzystencji, mogłaby doprowadzić do nieprzewidywalnego kryzysu. Dlatego też na tym etapie zdecydowaliśmy się na kontynuację obserwacji."

"Przecież istnieje możliwość, że sam jej to powiem! Nie rozumiem, po co mi to wszystko mówisz?"

"Nawet jeśli jej to powiesz, ona prawdopodobnie to zignoruje."

To prawdopodobnie racja.

"Nie jestem jedynym kosmitą umieszczonym na Ziemi przez Jednostkę Integracji Danych. Zamierza ona działać zapobiegawczo i obserwować zmiany przepływu danych. Ty jesteś ważną osobą dla Haruhi Suzumiyi. Jeśli zaistnieje oznaka jakiegokolwiek kryzysu, najpierw skieruje się do ciebie."

Na mnie nie licz.

Wybacz, dziękuję za herbatkę, było miło.

Nagato nie zatrzymała mnie przed wyjściem.

Spuściła wzrok, patrząc w filiżankę i wracając do swojej codziennej miny. To była chyba moja wyobraźnia, ale z jakiegoś powodu wydawało mi się, że czuła się samotna.

Gdy mama zapytała mnie, gdzie byłem, rzuciłem coś na odczepne i poszedłem prosto do swojego pokoju. Leżąc na łóżku, zacząłem przypominać sobie wszystko, co powiedziała Nagato.

Gdybym uwierzył w to wszystko, znaczyłoby to, że Yuki Nagato jest istotą nie z tego świata – czyli kosmitką.

Czy to nie właśnie takich istot usilnie poszukuje codziennie Haruhi Suzumiya?

I przez cały czas ma ją pod swoim nosem.

Ech... Cholera! Mówię jak skończony idiota!

Mój wzrok padł na powieść w grubej obwolucie, którą rzuciłem w róg łóżka. Podniosłem ją, zakładkę też i przed odłożeniem ją obok poduszki zerknąłem jeszcze na jej okładkę.

Nagato musiała zaczerpnąć te fantazje, czytając w samotności wszystkie te powieści science-fiction. Prawdopodobnie w klasie z nikim nie rozmawiała, zamykając się sama w swoim umyśle. Powinna odłożyć książki na bok, znaleźć przyjaciół i cieszyć się cudownym szkolnym życiem. To, że nie wyraża emocji, wcale jej w tym nie pomaga. Już sam uśmiech sprawiłby, że wyglądałaby znaczniej milej.

Chyba jutro oddam jej tę książkę... Nie, skoro ją pożyczyłem, to powinienem dokończyć ją czytać.


Następnego dnia po szkole.

Miałem tego dnia dużo obowiązków, więc przyszedłem do pokoju klubowego później niż zwykle i od razu zauważyłem, że Haruhi bawi się Asahiną.

"Stój spokojnie! Cholera! Bądź grzeczną dziewczynką i nie ruszaj się!"

"N-Nie! P-Pomocy!"

Haruhi, prawie już tradycyjnie, walczyła z ubraniem Asahiny.

"Aaaaa!"

Asahina zaczęła krzyczeć, gdy tylko zobaczyła, że przyszedłem.

W chwili, gdy zauważyłem, że ma na sobie tylko stanik i majteczki, natychmiast obróciłem się na pięcie i zamknąłem z drugiej strony na wpół otwarte drzwi.

"Przepraszam."

Po dziesięciu minutach czekania na zewnątrz słodkie jęki Asahiny i entuzjastyczne okrzyki Haruhi dobiegły końca. Usłyszałem jej głos zza drzwi.

"Dobra, już możesz wejść."

Wszedłem do pokoju i stanąłem jak wryty ze zdumienia.

Powitało mnie spojrzenie pięknej pokojówki.

Ubrana w jej kostium Asahina ze łzami w oczach siedziała na metalowym krześle. Po smutnym spojrzeniu na mnie opuściła swoją głowę.

Biały fartuch łączył się z falistą spódnicą, a biała bluzka i pończochy sprawiały, że wyglądała jeszcze bardziej czarująco. Koronkowa opaska i duża kokarda dodawały jej uroku.

Idealna pokojówka!

"No i? Czyż nie jest słodziutka?"

Haruhi, pieszcząc włosy Asahiny, mówiła, jakby przechwalając się tym, co zrobiła,.

Całkowicie się z tym zgadzam. Bez obrazy, ale ona naprawdę słodko w tym wygląda.

"Kostium jest świetny, nie?"

"Nie, nie jest!" - miękko zaprotestowała Asahina, ale ja udałem, że jej nie usłyszałem i obróciłem się do Haruhi.

"Dlaczego przebrałaś ją za pokojówkę?"

"Bo kostium pokojówki jest seksowny!"

Przestań dawać tak niejasne odpowiedzi!

"Długo nad tym myślałam, wiesz?"

Nawet, gdybyś nie myślała wcale, nie byłoby żadnej różnicy.

"W sztuce, w której szkoła jest główną sceną, musi być taka słodka postać jak Mikuru. Innymi słowy, historia nie rozwinie się bez niej, rozumiesz? Jest już delikatna i milutka, ale dopóki nie przebierze się jej w słodziutki kostium pokojówki, nie zwróci się uwagi ludzi. Teraz każdy zakocha się w niej od pierwszego wejrzenia. Dzięki temu na pewno odniesiemy zwycięstwo!"

A co próbujesz wygrać?

Gdy myślałem, jak odpowiedzieć, Haruhi wyciągnęła skądś aparat cyfrowy i zaczęła robić pamiątkowe zdjęcia.

Asahina natychmiast się zaczerwieniła i zaczęła gwałtownie potrząsać głową.

"P-Proszę, przestań!"

Asahina, tracisz tylko czas, licząc na litość ze strony Haruhi. Nawet gdybyś klęczała, nic by to nie dało, bo to typ człowieka, który robi, co chce i nic go nie obchodzi.

Tak jak sądziłem, Haruhi ustawiała Asahinę we wszystkich możliwych pozach.

Pociągnęła nosem.

"Teraz patrz tam! Niżej podbródek! Podnieś fartuch! Tak, dobra dziewczynka! Uśmiechnij się trochę bardziej!"

Haruhi nieustannie wydawała Asahinie rozkazy, równocześnie wyzwalając migawkę aparatu. Gdybym zapytał, skąd go wzięła, na pewno odpowiedziałaby, że jakoś go "zdobyła". Co pewnie byłoby bliższe słowu "ukradła".

Haruhi była opanowana przez szał strzelania fotek, a Yuki Nagato jak zawsze siedziała na swoim miejscu. Pomimo naszej zagmatwanej rozmowy, jaką odbyliśmy zeszłej nocy, odetchnąłem, widząc ją spokojną jak zwykle.

"Kyon, twoja kolej."

Haruhi wetknęła mi w rękę aparat i zwróciła się w stronę Asahiny. Wtem, niczym aligator powoli zbliżający się do niczego nie podejrzewającego ptaka, objęła jej ramiona swoimi.

"Ach..."

Haruhi uśmiechnęła się do Asahiny.

"Mikuru, spróbuj wyglądać trochę śliczniej, dobrze?"

Powiedziawszy to, Haruhi rozwiązała kokardę i rozpięła trzy guziki bluzki, prawie natychmiast odsłaniając duży biust Asahiny.

"Cz-Czekaj! N-Nie... C-Co ty robisz?!"

"Nie martw się, to bez znaczenia, wiesz?"

Pewnie, że to ma znaczenie, panienko!

W końcu Asahina została zmuszona do odłożenia swoich rąk na kolanach i lekkiego pochylenia się do przodu. Jej duży biust mocno kontrastował z drobną resztą ciała i słodziutką twarzą. Szybko odwróciłem wzrok. Niestety w ten sposób nie byłem w stanie wykonać żadnego zdjęcia. Nie miałem wyboru, znów spojrzałem w stronę aparatu i raz za razem na polecenie Haruhi zwalniałem migawkę.

Biedna Asahina została zmuszona do pozowania w sposób, który jeszcze bardziej eksponował jej krągłości i sprawiał, że czerwieniała na twarzy jeszcze bardziej. Mimo że była bliska płaczu, wciąż niezdarnie próbowała się uśmiechać, dodając sobie jeszcze więcej uroku.

Cholera, chyba się w niej zakochałem.

"Yuki, pożycz mi okulary."

Nagato powoli uniosła głowę, powoli ściągnęła okulary, podała je Haruhi i znów opuściła wzrok na karty książki. Potrafi czytać bez okularów?

Haruhi wzięła okulary i włożyła je na nos Asahiny.

"Lepiej będą wyglądały przechylone. O właśnie tak, idealnie! Kyon, zrób czterookiej, niewinnej, seksownej pokojówce więcej zdjęć!"

Odkładając na bok za i przeciw świadczące ku temu, czy mam robić te zdjęcia czy nie, to po co w ogóle chcesz je mieć?

"Mikuru, od dziś masz się przebierać w ten kostium za każdym razem, gdy będziesz uczestniczyła w naszych zajęciach!"

"Jak możesz..."

Asahina próbowała jak najszybciej zaprzeczyć, ale Haruhi chwyciła ją za głowę i zaczęła pieścić jej twarz.

"Kto cię prosił, żebyś była taka milutka? Rany, nawet taka dziewczyna jak ja nie może się oprzeć temu, co robisz!"

Asahina krzyczała i próbowała się jej wyrwać, ale na próżno. Była zdana na łaskę molestujących rąk Haruhi.

Cholera, Haruhi, tak ci zazdroszczę. Nie, chwila, jak mogę tak w ogóle myśleć?! Powinienem próbować ją ratować!

"Dobra, czas to zakończyć!"

Próbowałem odciągnąć Haruhi od seksualnego molestowania Asahiny, ale się nie dawało.

"Wystarczy, przestań, natychmiast!"

"O co ci chodzi? Dlaczego się nie przyłączysz?"

Właściwie to niegłupi pomysł, ale widząc, jak Asahina blednie, nie powiedziałem nic.

"Rany, co tu się dzieje?"

Odwróciłem się i zobaczyłem Koizumiego stojącego w drzwiach.

Najpierw z rozbawieniem spojrzał na Haruhi, której ręce błądziły w okolicach biustu Asahiny, potem na mnie, próbującego zatrzymać szaleństwo Haruhi, następnie na nieustannie drżącą Asahinę w kostiumie pokojówki i w końcu na Nagato, która niezrażenie dalej czytała książkę, mimo że nie miała okularów.

"To jakiś rodzaj zajęć klubowych?"

"W samą porę, Koizumi! Pobawmy się Asahiną!"

O czym ty, do diabła, gadasz?!

Koizumi tylko uśmiechnął się szeroko. Ależ proszę, jeśli popierasz Haruhi, to masz poważne problemy.

"Nie, dzięki, jak dla mnie to zbyt strasznie wygląda."

Koizumi położył swój plecak na stole i rozłożył jedno z krzeseł opartych przy ścianie.

"Mogę usiąść i tylko popatrzeć?"

Usiadł, założył nogę na nogę i spojrzał na mnie, jakby oglądał defiladę.

"Nie zwracaj na mnie uwagi. Kontynuuj."

Nie! Źle to rozumiesz! Nie próbuję molestować Asahiny! Próbuję ją bronić!

Koniec końców, udało mi się wcisnąć pomiędzy Haruhi i Asahinę i w ostatniej chwili złapać ją, zanim by upadła na podłogę. Zdziwiłem się, że jest taka lekka. Położyłem ją na krześle. Jej kostium był podarty, pomięty i wyglądał na całkowicie niezdatny do użytku. Szczerze mówiąc, wyglądała dość seksownie.

"No dobra, zrobiliśmy dużo fotek."

Asahina była tak wyczerpana, że upadła na blat stołu. Haruhi ściągnęła okulary z jej słodkiej twarzyczki i oddała Nagato. Yuki w milczeniu je wzięła i również, bez słowa, założyła na nos. Tak jakby jej wczorajszy długi monolog nigdy nie miał miejsca. Wczoraj robiła ze mnie głupka, prawda?

"Dobra, zacznijmy spotkanie Brygady SOS!"

Haruhi, stojąc na krześle głównodowodzącej, nagle krzyknęła. Proszę, przestań straszyć ludzi takimi nagłymi wrzaskami!

"Już wcześniej wykonaliśmy dużo pracy. Rozdawaliśmy ulotki, stworzyliśmy stronę Internetową, a renoma Brygady SOS sięgnęła niebios. Zatem pierwszą fazę naszej pracy uznaję za zakończoną wielkim sukcesem."

Jak psychiczne znęcanie się nad Asahiną możesz uważać za wielki sukces?!

"Jednakże w naszej skrzynce poczty elektronicznej nie znalazł się ani jeden e-mail dotyczący tajemniczych zdarzeń i nikt jeszcze nie przyszedł, by podzielić się z nami swoimi przeżyciami i doświadczeniami."

Sama renoma nic tu nie da, dopóki mało kto wie, czym zajmuje się ten klub. Poza tym szkoła nawet jeszcze nie uznała jego istnienia!

"Mówi się, że nadszedł czas zmian. Nawet, gdybyśmy musieli poruszyć niebo i ziemię, sami je znajdziemy. Tak więc zacznijmy poszukiwania!"

"A czego będziemy szukać?"

Skoro nikt nie zapytał, to ja to zrobiłem.

"Tajemniczych zjawisk! Jeśli będziemy ciężko pracować, w tym mieście uda nam się znaleźć jedną lub dwie zagadki!"

Samo twoje myślenie jest zagadkowe!

Ja okazałem swoją niechęć, Koizumi tylko uśmiechnął się enigmatycznie, Nagato zachowała pokerową twarz, a Asahina, wyglądająca na pogodzoną ze swoim przeznaczeniem, była zbyt wyczerpana, by dać jakąkolwiek odpowiedź. Ignorując reakcje innych, Haruhi machnęła ramionami i wykrzyczała:

"W sobotę, jutro, spotykamy się przy stacji Północ, przed dziewiątą rano! Bądźcie punktualni! Nieobecność zostanie ukarana!"

Rany, chyba nie karą śmierci?

Co Haruhi zrobiła z fotografiami Asahiny w kostiumie pokojówki? Na pewno większość z was się domyśla. Ta idiotka chciała dodać je na stronę Internetową, by przyciągnąć odwiedzających.

Gdy to odkryłem, właśnie kończyła wgrywanie ich na stronę główną. Podała nawet dane personalne.

Wiesz, co robisz?!

Próbowałem powstrzymać jej głupie zachowanie i zmusić do usunięcia zdjęć. Jeśli Asahina dowiedziałaby się, że jej fotografie w kuszących pozach rozprzestrzeniły się po świecie, pewnie zemdlałaby na miejscu.

Szybko ostrzegłem Haruhi przed niebezpieczeństwem podawania danych personalnych w sieci. Niespodziewanie tym razem Haruhi uważnie słuchała, co mówię. Koniec końców, jak gdyby na złość mi, burknęła:

"Przecież wiem!"

Bardzo niechętnie pozwoliła mi usunąć zdjęcia ze strony. Powinienem był się ich pozbyć, ale było mi ich szkoda. W związku z tym zapisałem je na dysku i zabezpieczyłem hasłem.

Te zdjęcia mogę oglądać tylko ja!


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Copyright © 2013