zacznijmy od tego, że Sierra jest bardzo dobrym samochodem do nauki jazdy bokiem
BMW to generalnie jest dla mnie trochę przereklamowane auto, seria 5 E39 dajmy sobie na ten przykład strasznie koroduje, zwłaszcza wewnętrzna część progu, jako blacharz z zawodu jestem zasmucony tym faktem gdyż jest to najpiękniejsze BMW jakie powstało i serce mnie boli gdy w takim aucie muszę spawać próg czy cokolwiek innego.
Kolega założyciel tematu, ty się najpierw naucz jeździć porządnie, bo czytając twoje tematy, śmiem twierdzić, że dopiero raczkujesz jako kierowca. Na początek najlepiej coś bez systemów typu ABS, a najlepiej nawet bez wspomagania kierownicy kupić, nauczy cię to prawidłowych odruchów w kryzysowych sytuacjach na drodze. - kolejny punkt dla sierry
Ale osobiście bym świeżaka żadnego za kółko RWD nie wpuścił, bo się pozabijata na słupach, już jeden kretyn spłonął w E30 u nas w Łodzi, ponadto auta typu RWD zazwyczaj więcej palą, nie wspominając już o lataniu bokiem gdzie wymagane są wysokie obroty.
Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale lepiej mierz siły na zamiary, ja zaczynałem od Mondeo (a właściwie to mam je do tej pory) 1.8 w Benzynie 1993 rocznik dostałem go na 17 urodziny i 10l/100 km przy w miarę spokojnej jeździe dawało po kieszeni odczuć okropnie i wiele razy musiałem się modlić i liczyć ile mam paliwa w baku by gdzieś dojechać.
Nim zacząłem czuć się pewnie za kółkiem przejechałem z dobre 30 tys. km, dopiero wtedy zacząłem w bezpiecznych miejscach ćwiczyć jakieś nawrotki na rękawie i inne cuda. Dopiero w końcu po 2 latach i przejechanych ponad 50 tys. km dojrzałem emocjonalnie do RWD i kupiłem Opla Omegę A 2.6i trochę podłubałem przy niej i upalałem aż miło, potem rozjechała się buda i trzeba było paścia się pozbyć, ale to nie jest koniec mojej przygody z RWD, bo tydzień temu kupiłem właśnie sierrę mk2 w wersji coupe, niestety silnik już podczas zakupu był u kresu sił, także aktualnie stoi sobie bez i czeka na teile do montażu właśnie 2.9 V6 24V Boa ze Scorpio, wraz z silnikiem wjedzie skrzynia typu N9 i zawias ze Scorpio + gwint koni używany (czekam na paczuszkę z ebay.de ) do tego na pewno niestety wlatuje LPG, bo chodź na brak klientów narzekać nie mogę, to też nie jestem napalony małolat, żeby całą wypłatę pakować w samochód, bo to głupota, a taki BOA przy pałowaniu to 25l wciągnie nosem... budowa takiej rajdóweczki będzie mnie kosztować 5 tys. zł, bo liczę sobie jeszcze ten "margines błędu" i ewentualne usterki eksploatacyjne i nie mam zamiaru się zbytnio śpieszyć...
Mój post nie ma na celu obrazy nikogo, tylko o nawołuje o trzeźwe i logiczne myślenie
i zastanowienie się co oznacza "dobry kierowca"
Dla mnie "dobry kierowca" to taki, który potrafi przewidywać zdarzenia na drodze, czyli pada deszcz=jest ślisko=nie lecę na pałę 140 w zakręcie bo mnie wyrzuci do zewnętrznej i drzewo moje będzie. Pokora pokora i jeszcze raz pokora...
Edytowane przez GerdY dnia 28/01/2011 14:16
Podzielam zdanie przedmówcy, rwd trzeba umieć jezdzić (mieć troche oleum w głowie)
Jeżeli "zrobienie" sierry bedzie Cie kosztować 5 kafli to faktycznie niewiele, pragne skierowac słowa uznania.
Jezeli chodzi o beemki "for fun" to myślałbym tylko o serii 3 (piatki to wyzsza klasa, a co za tym idzie także cięższa).
Nie mam zamiaru się wykłócać o to co jest lepsze, bo juz powiedziałem to co miałem do powiedzenia w tym temacie. Wiadomo każdy ma swoj rozum, swoje preferencje itd ,wiec wybór auta to sprawa raczej subiektywna i każdy sam musi pomyśleć o "za i przeciw".
Pragnąlbym dodać tylko jedna rzecz na "obrone" beemek. Chodzi mi konkretnie o optowaną przez moja osobę BMW e30 318is, porównywanie tego auta i zwykłej sierry, to porównywanie tzw. "dupowozu" (czyli auta którym ludzie jeżdzą na bazar) do auta ówczesnej klasy gti (tej samej co golf gti itd). Pomijając juz sam silnik (jak dla mnie całkiem przyzwoity - 140 km, kuty wał korbowy i korbowody) to hamulce są wzmocnione (z modelu 325i) a rewelacyjne sportowe zawieszenie jest produktem Mgmbh (sportowego oddziału BMW). Cały czas mówię o wozie seryjnym, nie tuningowanym.
To tyle chciałem dodać, oczywiście nie chcę nikogo obrażać przez słowo "dupowóz" jest to słowo często uzywane w żargonie motoryzacyjnym. Wybór auta oczywiście nalezy do kierowcy
Pozdrawiam wszystkich samochodziarzy (nie tylko zwolenników beemek)
GerdY napisał/a:
Dla mnie "dobry kierowca" to taki, który potrafi przewidywać zdarzenia na drodze, czyli pada deszcz=jest ślisko=nie lecę na pałę 140 w zakręcie bo mnie wyrzuci do zewnętrznej i drzewo moje będzie. Pokora pokora i jeszcze raz pokora...
Cóż, ja myśląc o dobrym kierowcy (ruch publiczny, a nie zawody drifterów xD ) widzę przed sobą mistrza S. Zasadę. Facio posiada sporą historię oraz doświadczenie. Szlifując swoje technik przez całe życie, w latach swojej jesieni zdecydował się wydać książki przekazujące młodym, jak i doświadczonym kierowcom, tego, do czego dochodził samotnie. Najpopularniejsza jest zdaje się "Szybkość bezpieczna" - inspirująca książka.
Ta twoja sierra zapowiada się nieźle. Za 5 tys + koszt autka masz coś fajowego.
Gaz nie jest złym rozwiązaniem. Z tego co mi wiadome jedynie pierwsza generacja powodowała spore straty w mocy. W drugiej też są widoczne, jednak już nie tak bardzo, a w kolejnych - nie ma odczuwalnej różnicy.
Z tanich europejskich samochodów wciąż kręci jedynie E30 (E32, E34, ..). Ta agresywna, niepowtarzalna linia budzi we mnie bestyje.
Jak dotąd sprawdzałem pobieżnie parę krakowskich modeli. Niestety nie było wśród nich 1.8 IS, lecz słabsze modele. Jakkolwiek ich stan nie zachwyca. W najlepszym wypadku musiałbym wymienić sporo pierdołków + skrzynię biegów i opony. W rezultacie zapłaciłbym mniej więcej tyle co ty i niekoniecznie byłbym równie zadowolony.
Nadchodzą cieplejsze dni i na aukcjach pojawiły się okazyjne (na pierwszy rzut oka) ścigacze. Na obecną chwilę wydaje się że moim pierwszym pojazdem będzie 'śmigacz'. (Są pewne utrudnienia. Nie znam nikogo kto znałby się na moto, jednak pozostanę optymistą.. znajdę dobry sprzęt. )
Cóż szlifiera jest jeszcze bardziej hardcore'owa niż auto rwd, do tego ryzyko śmierci lub trwałego kalectwa przy samobójczej pogoni za adrenaliną jest większe jakieś 200 razy.
Co do mojej sierry, już jeździ, zawieszenie ze scorpio wykonało swoją robotę tak jak oczekiwałem zwiększając negatyw kół, niestety cholernie ciężki silnik spaprał trochę początkowo śliczny rozkład masy i zmuszenie auta do zachowywania się tak jak powinno wymaga trochę umiejętności, na szczęście zacząłem budować klatkę według załącznika "J" w wersji nieco bardziej rozbudowanej, do tego butla od gazu, którą muszę zamontować dodatkowo dociąży tył, poprawiając wg. mnie rozkład masy, który po wybebeszeniu środka po prostu zarysowywał się niezbyt ciekawie (lekki tył, ciężki przód), wzmocniłem także newralgiczne punkty budy i pozwoliłem sobie na pewien luksus jakim są poliuretanowe zamienniki silentbloków, poduszek belki, dyfra itd. firmy POWERFLEX, guma niestety zbyt szybko się poddaje przy ostrym traktowaniu, zwiększyłem także promień skrętu przez przesunięcie na zwrotnicy mocowania końcówki drążka kierowniczego. Myślę też nad laminatową wersją maski i błotników dla lepszego rozkładu masy.
a tak to zostało mi tylko wykonać swoją pracę i popracować nad wizerunkiem sierry, bo na razie jest obskurna straaasznie z zewnątrz, porysowana poobijana od kamieni, drzwi i maska nie pod kolor, zastanawiam się nad kolorem dla niej, krąży mi po głowie biała perła z palety audi, ale koszta tego lakieru są okropne 20 zł/100 ml za samą bazę, a gdzie klar i nie wiadomo na ile warstw trzeba będzie malować, chyba, że podkurzę się jakimś innym białasem w normalnych cenach
Co do BMW E30 - tak to dobry samochód! Nie nie jest tani do przeróbek, TAK jest dobry do nauki driftu, NIE jeżeli masz tzw. low budżet
Sierra do nauki driftu, powtarzam do nauki, która będzie dawać przyjemność i radość przez 2 sezony nim się zacznie ogarniać co i jak, będzie kosztować:
1500 zł-2500 zł - zakup w miarę zdrowej sierry (bez wzmacniania budy polecam sedana - ma najsztywniejszą)
jeżeli ma jakieś ciekawe fanty typu elektryka szyb/choinka/kierownica RS czy inne ciekawostki to sporo kaski się nam zwraca, bo to i tak robi out z samochodu
Odchudzanie auta - tu jeszcze zarobimy za ww. teile
Spawanie dyfra to koszt do 100 zł + 24 zł nowy olej do dyfra
i na dobrą sprawę do pokręcenia się po parkingach wystarczy, jeżeli mamy ciutkę wyższe wymagania i wolne 600 zł robimy zawiechę, amortyzatory betonujemy poprzez wlanie do nich hipolu
Sprężyny Jamex twarde jak pierooon - 300 zł maks
kolejne 300 zł to rozpórka kielichów przód/tył
i auto zacznie się zachowywać naprawdę przyzwoicie, jeździłem taką sierrą, łatwość z jaką szło nad nią panować w poślizgu pozytywnie mnie zaskoczyła, brakowało trochę mocy przy dłuższych zakrętach, ale dobry kierowca i z tym sobie poradzi
Co do silników jakie polecam na początek do Sierry, 2.0 DOHC EFI - ale tu musimy sobie dorobić od razu włącznik do elektrowentyli, głowica jest strasznie czuła na temperatury i lubi pękać, ale to nadal mój faworyt bo 125km+ potrafi cieszyć,
2.0 OHC EFI - słabszy, ale wytrzymalszy silnik, podatny na modyfikacje, nie trudny do uturbienia, prosty jak konstrukcja cepa
2.0 V6 12V - rzadko spotykany, 152 KM, niby lepiej niż DOHC idzie, ale jest też sporo cięższy, a co za tym idzie trochę papra rozkład masy, przez co jak wspomniałem wcześniej auto ciężej jest zmusić do takich zachowań jak się chce.
To tyle odnośnie sierry
Edytowane przez GerdY dnia 15/03/2011 00:19