Strona główna · Forum · Kontakt · FAQ
Zobacz temat
 Drukuj temat
Drifto samochód do 12 tys
Yakushi
Odkąd sięgam pamięcią wahałem się pomiędzy bmw e30 318is 140km '90 (za 3 tys).... a honda cbr 600rr '02 (13 tys).
Będąc o jeden krok przed osiągnięciem drugiej opcji sporo zastanawiam się, jaki DRIFTO-samochód mógłbym kupić przeznaczając na niego moto-fundusze.
W jaki szczyt osiągnięć technologicznych mógłbym celować?

Ponad to co już napisałem Istotna jest :
- pojemność silnika. Zdaje się do 2.0 opłata OC nie zje kierowcy bez zniżek
- spalanie max 14L - na tyle przygotowałem się przy e30
- szeroki rozstaw osi (duże) - łatwiej opanować
- bezwypadkowe
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Cain
http://otomoto.pl/nissan-200-sx-C24267165.html

Coś w tym stylu. Mniam.
 
Yakushi
Ten konkretny model wygląda na ładnie utrzymany. Szkoda że po drugiej stronie polski (nie mam kogo wziąć na taka odległość).
W małopolsce tylko jeden cały - u pośrednika, na rejestracjach węgierskich :/
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
BeKa
sierra ,scorpio , bawarska maszyna wiejska, omega
pamiętaj że kupując Japończyka narazisz się na ogromne koszty związane z utrzymaniem tego.
HUK JAK W BOMBOWCU, ?ZY W OCZACH, A NA LICZNIKU 20km/h ;-))))))))))))) === TRABANT ;-))))))))))))
 
BeKa
http://allegro.pl/ford-sierra-2-0-dohc-sport-coupe-kjs-rajd-zamiana-i2336280706.html

http://otomoto.pl/ford-sierra-2-0-dohc-kjs-C23559948.html

prosze Yakuś
Edytowane przez BeKa dnia 22/05/2012 23:30
HUK JAK W BOMBOWCU, ?ZY W OCZACH, A NA LICZNIKU 20km/h ;-))))))))))))) === TRABANT ;-))))))))))))
 
Yakushi
BeKa napisał/a:
pamiętaj że kupując Japończyka narazisz się na ogromne koszty związane z utrzymaniem tego.


Z japońskimi markami zawsze wiązało się wysoką jakość i niezawodność.
Części są droższe, choć aby na pewno stosunkowo wychodzi na niekorzyść ?


Fajne propozycje wyszukałeś.
Z tym że (jak dziś już wspominałem) odległość od Krakowa spora - nie mam z kim jechać obejrzeć.

Ponadto większość fordów kojarzona jest z awaryjnością [size=12](Found On Rubbish Dump; Fix Or Repair Daily; Found on repairman's doorstep; Frequently Overhauled, Rarely Driven), itp.[/size]
Kiedyś myślałem nad bmw e30 318is (140KM, 1100Kg, 9.90s, max 202 km/h, ECE 8.50L/100 km (benzyna)///10.625L/100 km (gaz)). Obecnie przeszukałem powyższe serwisy, lecz wciąż niełatwo utrafić coś trzymającego się kupy & z ceną nie wystrzeloną w kosmos.
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
BeKa
klasyczne silniki fordowskie R4 sa proste i niezawodne.
w cossworcie osiiagly ponad 500 koni z turbina 2.8 bara a tutaj masz 140 konnego wolnossaka ktory ma potencjal 250 koni pryz nie duzych nakladach pracy.pozatym czesci do sierry sa tanie jak do poloneza
HUK JAK W BOMBOWCU, ?ZY W OCZACH, A NA LICZNIKU 20km/h ;-))))))))))))) === TRABANT ;-))))))))))))
 
Cain
Jeśli kojarzysz forda tylko i wyłącznie z awaryjnością to jesteś w błędzie. Mam escorta, który ma 21 lat. Nie wiem, ile razy licznik został już przekręcony. Katowany praktycznie wyłącznie na gazie. Wciąż jeździ i ma się całkiem dobrze.
 
Leito
Cain To te escorty, które miały liczniki przebiegu do 99 tysi? Grin Kurde brat miał escorta RS 2000... Może jeszcze nie cossworth, ale ten silnik (wolnossący) miał 150kuca...

http://www.youtube.com/watch?v=Rp31iscAKBo

Kupiony za bezcen, do "zabawy", dlatego brat nie zmieniał płynów. Okazało się, że poprzedni właściciel pomieszał oleje - zważyły się - po panewce bodajże, z tego co pamiętam... Szkoda, bo to naprawdę fajnie mieliło i jechało jak głupie... Oleju nie brało ani grama... Gdybym wtedy miał kasę, to mimo braku prawka odkupiłbym go od niego... W dodatku blacha była w stanie zajebistym jak na forda z tych lat. Brało delikatnie w okolicy wlewu do baku i to wszystko... Ten silnik zajechał podobno 4 skrzynie, a ówczesna zgrzytała podczas wrzucania 2jki. Pamiętam jeszcze, że podczas wciskania auto skręcało w bok i trzeba było kontrować Grin Na filmiku widać jak trzeba było skręcać kierownicą Grin Jednak takie rzeczy były do ogarnięcia... Autko miało jeszcze kolektor 4-2-1 i wolny wydech, stożek i LPG na sekwencji Pfft

Pozdro
Edytowane przez Leito dnia 26/05/2012 11:53
 
Cadabra
Ten samochód był by do codziennego użytku i okazyjnego upalania, czy tylko do zabawy od czasu do czasu? Ta kwestia dużo zmienia
 
Cain
Tak, Leito, licznik jest krótki, więc w tej chwili mam X98 tyś km przebiegu. I nie jest to RS2000 tylko zwykła padlina 1,4 służąca do dojazdów do pracy w zimie i letnie deszczowe dni. Kiepsko przyspiesza, żre ogromne ilości gazu i podczas przyspieszania ciągnie w prawo mimo prawidłowej zbieżności. Ale jak na drugie i do tego tak stare auto, sprawia się wyśmienicie.
 
Yakushi
Cadabra napisał/a:
Ten samochód był by do codziennego użytku i okazyjnego upalania, czy tylko do zabawy od czasu do czasu? Ta kwestia dużo zmienia


Zabawka. Do śmigania, niekoniecznie wyłącznie bokiem - TAK! to główny pociąg do własnego samochodu.
W sumie w deszczowe, bądź zimowe dni można będzie dojeżdżać do pracy (2km - choć przez dwa lata bez śmigałem na rowerze). + raz na tydzień wypad do hipeka - 2.5km.

Cain > Podziw. Mimo tak krytycznego opisu swojego samochodu, wciąż go chwalisz.

bmw czy tez escort - zadbanego samochodu mającego ponad 20 lat ze świeczką szukać. Niemniej ich ceny naprzeciw 10 letnim ścigaczom - przyciągają.
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Cadabra
Hmm, no właściwie wybór jest bardzo mały. nie ma co szukać za daleko bo mimo wszystko budżet ogranicza, pytanie tylko czy musisz śmigać bokami Pfft

bo jak nie to zawsze można w tej cenie znaleźć jakiegoś civica, prelude czy inny japoński wynalazek (bo do nich jesteś przekonany), którym też będzie można zdrowo polatać Smile
 
Yakushi
Cadebra >Polska - drugie Chiny, gdzie niewolnicy systemu pracują całe życie by jakoś przeżyć.
Znajduję się w tej połowie polaków. Prowadzę nudne, schematyczne życie niewolnika. Zarabiam dość aby wynająć kawalerkę, opłacić ją i nawet na garść jedzenia czasem zostanie! : / Totalnie nie akceptuje takiego stanu rzeczy. Żyję bez celu, bez perspektyw. Mieszkając u starych udało mi się odłożyć tą górkę grosiwa stąd możliwość poświęcenia się dla moto, lub drifto-wozu.
Posiadanie pojazdu wiąże się z olbrzymimi kosztami. U mnie przewiduję min.85% zarobku. Obecnie żyjąc 'ekonomicznie' wszędzie jestem w stanie dojechać na rowerze.
Podobała mi się power silnika oraz drifting. Samochodu z powerem jest dl mnie nieosiągalny, ale mogę osiodłać ścigacza - będzie maszyna do śmigania. Jedyną frajdę jaką może mi przynieść auto jest jazda bokiem.

Póki co komp/net sponsoruje mi masę frajdy.
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Cadabra
To chociaż dobrze wiedzieć że nie jestem sam Wink
 
Leito
Cain o tym samym pisałem, Nasz też ściągał po wciśnięciu gazu Grin Najwidoczniej to jakaś wada escortów. Brat mi mówił co tam trzeba było wymienić, żeby to naprawić, ale już nie pamiętam...

Niestety Polska to kraj, gdzie żyjąc uczciwie... się nie żyje... Podejrzewam, że większość nie chce już nawet jakichś kokosów, a móc godnie żyć... Zarabiać tyle, aby móc opłacić wszystkie rachunki, porządnie zjeść, kupić sobie co miesiąc ciuch, zabalować i mieć jeszcze trochę grosza na realizacje pasji ORAZ odkładać sobie na emeryturę, bo przecież My jak będziemy dostawać 100zł miesięcznie, to będzie dobrze (a będziemy musieli im oddać jakąś 100krotność tego, co potem dostaniemy). Czy to dużo, czy to mało? Nie wiem, ale gdybym miał w ciemno brać taką przyszłość, to bym ją wybrał bez wachania. Robota 8 godzin i nie chcę odbierać telefonów od szefa po powrocie na chatę... W PL coś takiego jest dla zwykłego śmiertelnika praktycznie nieosiągalne... Trzeba spieprzać za granicę.

Ale dobra, bez offtopu.

Trafne spostrzeżenie - pojazd to wydatki. Sam mając sima wiem, że to studnia bez dna, bo do roboty coś zawsze jest. Jak będzie to w dodatku auto do zabawy - przydadzą się mody i jeszcze lepszy stan techniczny, bo jazda bokiem trochę nadwyręża nasze autko i nie można tego porównać do przemieszczania się po mieście z ptk A do B. Samochód to w porównaniu do moto większe wydatki. Samo spalanie, bo przecież masz większy silnik i cięższą budę. Potem części eksploatacyjne... No ale moto w zime sobie do pracy nie pojedziesz Grin Chociaż Ja do szkoły w zimę mykałem simem, to generalnie tego nie polecam...

To co kupić, to Twoja decyzja... Musisz sobie sam odpowiedzieć czym lubisz jeździć bardziej i co daje Ci większą frajdę... Ja generalnie zawsze lubiłem samochody, jednak jak pojeździłem teraz trochę na kursie zobaczyłem, że to coś kompletnie innego i że jednośladu nigdy mi to nie zastąpi... Trochę żałuję, że od razu nie zacząłem robić kat. A, ale z moją chorą psychą, to może i nawet lepiej będzie pozostać przy Simsonie Grin

Pozdro

Edit:
Do mojego 2giego akapitu w tym poście:
http://www.youtube.com/watch?v=37DLJQhSOYw

Pozdro raz jeszcze Wink
Edytowane przez Leito dnia 31/05/2012 16:30
 
BeKa
Yakuś znalazłem cos ci odpowiadającego i na twoja kieszeńKLIK KLIK
Edytowane przez BeKa dnia 31/05/2012 17:49
HUK JAK W BOMBOWCU, ?ZY W OCZACH, A NA LICZNIKU 20km/h ;-))))))))))))) === TRABANT ;-))))))))))))
 
lmk
[url=regiomoto.pl/portal/aktualnosci/nowak-pozwolimy-rejestrowac-samochody-z-kierownica-po-prawej]Rejestracja RHD w PL[/url] + jakiś japoniec do zabawy
Edytowane przez lmk dnia 02/06/2012 13:11
 
bony
http://allegro.pl/nissan-silvia-s12-1-8-turbo-1987r-i2398140223.html

Jak nie weźmiesz to ja jadę Smile
Spirit R
 
Leito
Takiego to szkoda do driftuSmile Piękny, idealny stan. Na 2gie auto, do niedzielnych przejażdżek, a nie do codziennego użytku i jeżdżenia bokiem... Do driftu auto trzeba zmodyfikować, a do przeróbek to ratować szroty przed zezłomowaniem. Coś, co może być zabytkiem niech nim zostanie Wink

Pozdro
 
Przejdź do forum:
Copyright © 2013