Strona główna · Forum · Kontakt · FAQ
Zobacz temat
 Drukuj temat
Rear Wheel Drive - tanie samochody z napedem na tył
S1S
dzis nie latalem bo nie mialem w sumie kiedy... tzn. nie probowalem 360^ bo sam rekaw w zakrecie (90^ i mniej) to nic nadzwyczajnego i trudnego Wink ale jest coraz bardziej sprzyjajaca pogoda wiec powoli bede cwiczyl... starlet jest miekka i wysoko zawieszona wiec przy nawet nie duzej predkosci i suchym asfalcie wyladowalbym na dachu... dlatego czekam na deszcz/snieg/opadajaca mgielke itd. Wink
 
Krychu
Cain napisał/a:
BTW. skoro tyle osób zmotoryzowanych, może jakieś naklejki na szybę by się przydały? Pfft

no, tez kiedys myslalem o naklejkach, niekoniecznie na szyby Smile
i jak jest tu troche osob z autami to moze jakis dzial nasze auta by zrobic Cool
 
Cain
Pewnie, jestem za. Może na forum nowy temat?
Edytowane przez Cain dnia 13/11/2008 23:56
 
Yakushi
S1S napisał/a:
co znaczy to waai waai ?? Pfft

Okrzyki niosące za sobą więcej uczuć niż znaczeń.
Trudno mi je obecnie jednoznacznie zdefiniować ^ ^'
Cadabra napisał/a:(..) Do przedniego napędu teoria Yaka bardziej odpowiedniaSmile

Twoja też okay. Więcej praktyki mniej teorii ^^
Razem nieźle się uzupełniają.

Cain, Krychu > Naklejki, choć nie każdemu przypadną do gustu, to są ciekawym pomysłem. Jakieś konkretne propozycje/wizje?
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Cadabra
Niestety wolałbym praktykę ale teraz jest niestety tylko teoria a praktyka będzie za rok, jak będę miał 18-stke i prawo jazdy. A póki co czekam na śnieg to może tata da się poślizgać Szkodą Smile

A propos designu naklejki myślę że ciekawie wyglądał by w tle napis Katakaną a przednim normalną europejska czcionką "Noizy Tribe" a pod nim małymi literami adres strony.

Tylko trzeba by było się dogadać w kwestii co ma być napisane
"krzaczkami"
Edytowane przez Cadabra dnia 15/11/2008 08:50
 
Cain
Myślałem o małej nalepce. Nie takiej na całą szybę. Napis noizy tribe, ślady opon/cień góry/cokolwiek i adres strony.

Spróbuję coś wymyślić. Tylko kto wykona nalepki i jak je roześlemy?
 
Krychu
to porob jakies projekty, a o reszte sie nie martw, zawsze cos sie wymysli Wink
 
Cadabra
Biorąc pod uwagę że nie będą to duże naklejki tylko formatu A5 czy nawet A6 można to pocztą porozsyłać a pieniądze na twoje konto np.

Druga wersja zostawiamy tutaj na forum w dużym formacie i każdy dla siebie po drukarniach drukuje

Jakieś wzory też spróbuję porobić a niedługo może będę miał tablet to będzie dużo łatwiej Wink
 
TwinCamRacer
Co do tego gdzie powstał drift, to tego raczej nigdy nie ustalimy. Wiadomo, ze wypromowali i wysławili go Japończycy i tyle. Kiedyś oglądałem genialny dokument o Stirlingu Mossie, ścigał się on w latach 1948-1962 i właśnie on zaczął latać w Formule 1 bokami jako pierwszy, dlatego ze to była szybsza metoda pokonywania zakrętów niż grip którym latali przeciwnicy. Tak więc nie zgodzę się z Cainem w tej kwestii. Poza tym skoro interesujesz się WRC, to powinieneś wiedzieć ze o ile faktycznie poślizg jest w większości przypadków niewskazany, bo to stracone sekundy, to w przypadku naprawdę ciasnych nawrotów ta metoda jest dużo skuteczniejsza niż hamowanie i przyspieszanie. Ale tylko w tym jednym przypadku. Zresztą na tym opiera się cały serial Inital D, wiec skoro uważasz, że to nie jest prawda to całe ID byłoby bez sensu.

Co do aut, to FWD jest spoko i daje dużo zabawy, ale jak się człowiek raz szybciej przejedzie RWD to już na zawsze wie jaki układ napędowy jest właściwszy i bardziej naturalny. AWD nie jeździłem jeszcze, ale na pewno tez jest kapitalne w wielu sytuacjach drogowych. Moim zdaniem AWD ma zarówno zalety jak i wady obu typów napędu (FWD i RWD). Z realnych marzeń jakie mam to: Impreza lub S14a, ale dziś jeszcze nie wiem do końca co bym wybrał jakbym stanął dziś przed tym wyborem.

Co do taniego auta driftu dla początkujących to tylko E30 i 3.5. Mam kilku kumpli którzy latają lub latali tymi autami, jeden nawet robi świetne wyniki w TDC i wiem, że nie da się w tym budżecie zrobić nic lepszego. Ja poszedłem inną droga, bo chciałem klasyczna rajdówkę, wybrałem 125p i właśnie go rzeźbie. Wniosek jest taki, że dobrze latający Fiat będzie na poziomie przeciętnej E30 a będzie dużo droższy. A cennik jakie napisał MAGNUM dla 125p, można dziś miedzy bajki włożyć. Jeśli chodzi o japonczyki to w naszych warunkach to niebezpieczny temat. Znam kilka S13 kupionych w promocyjnych cenach i rożnie z tym bywa. Jeden kupiony chyba za 3tys miał super zdrowy silnik i pięknie latał w Destruction Derby(miał rozbity przód i nie było sensu go robić, dlatego tak skończył). Inny kupiony za 1tys mial spoko bude ale wnętrze wyrwane i pociete bo ktos chcial zrobic driftowoz. niby byl spoko ale silnik w porownaniu z poprzednim byl jak zupelnie inny silnik. Na 1/4 odjechalo mnie Punto GT (Turbo 130KM). Teraz koleś kupił też jednego za kilka tyś i po prostu bardzo dużą skarbonkę.

bony napisał/a:
Tak czytam ten wątek i mam nieodparte wrazenie (bez obrazy) ze 80% nie ma pojecia o czym mowi, honda V z napedem na tył, bmw z "98 za 8000tys, boje sie zapytac o stan, fiesta z napedem na tyl i turbo Hksa za 10,000, to to turbo naprawde high-end tylko po co komu takie?? jak fajny hks jest juz za nieco ponad 3000zl. No i najbardziej mnie zabila mazda rx-7 za 10,000zl no nierozsmieszajcie mnie?? Po pierwsze Rx-7 jako mazda byla tylko z kierownica po prawej stronie i bylo produkowana od '95
a ta z kiera po lewej to efini rx-7. Ktos tam tez chce wsadzac do wszystkiego silnik 2.0, nie wiem czy ten ktos mial w zyciu auto na utrzymaniu?? bo 2.0 potrafi zsiorbac naprawde duzo wachy no i dochodzi ubezpieczenie, domyslam sie ze wiekszosc z was jest mlodymi kierowcami, a wiec skladka jezd z kosmosu. Ale widzie ze sa tez osoby ktore znaja sie na zeczy, ale powinny one sprowadzac ta reszte z oblokow, bo to nie bajkaSmile


W 100% się zgadzam, niektóre posty są poniżej jakiegokolwiek poziomu, sami teoretycy, ehhh Sad Civic z RWD.
 
Cadabra
mrc26 Drifting... Wymyślili i rozsławili go Japończycy to oni przekształcili to w prawdziwy sport motorowy. Wystarczy obejrzeć jakieś amerykańskie seriale i tam zobaczysz że oni jeździli bokami ale przelecieć jeden zakręt na ręcznym a całą sekwencję zakrętów i to wywołując przy tym kłęby dymu to zupełnie co innego.
 
TwinCamRacer
Cadabra napisał/a:
mrc26to oni przekształcili to w prawdziwy sport motorowy.


Dla mnie drifting to nie jest sport motorowy, tylko show.
 
Cain
mrc26 - owszem w przypadku bardzo ciasnych nawrotów, ale nie w każdym zakręcie jak w ID. Z całym szacunkiem dla autora i twórców, trochę przesadzili. Z czasem Takumi przestaje szeroko driftować i niektóre zakręty pokonuje gripem. Zauważ to.
Nie będę jednak rozwodził się nad wyższością ¦wiąt Wielkanocnych nad ¦więtami Bożego Narodzenia.
 
Yakushi
Tym bardziej, że dla części społeczeństwa te święta to 'show'. Baa.. istnieją mity że anime są dla dzieci, a ludzie chodzący w skórze wyznają szatana (ave kult rydzyka).

Każde ma swoje zdanie. Każdy z nas wierzy w co innego. Nie zamierzam nikogo przekonywać by spoglądał na świat moimi oczami, choćby nawet największe brednie stwierdził.

mrc26 wierzysz, że drift jest na pokaz. Ludzi przychodzący na pokazy driftingu też mogliby tak pomyśleć. Japończycy ścigający się w latach 80' po stromych skalistych drogach - raczej nie.

Fizyka to trudny, choć w gruncie rzeczy bardzo intrygujący i fascynujący przedmiot. Zajmując się silami oddziaływającymi na ciało stałe (w naszym przypadku) pozwala dociec prawdy o skuteczności kontrolowanego poślizgu samochodu przy pokonywaniu zakrętów. Można dojść do wniosku, że samochód zbyt szybko pokonujący zakręt (nie ważne jak dobrze przygotowany) nie jest na stałe przyklejony do nawierzchni i utraciwszy przyczepność 'zsunie się' na pobocze. Docelowym zadaniem było zapewne opanowanie tego uślizgu, aby zamiast zwalniać wykorzystać siły oddziaływające na samochód i pokonać zakręt jak najszybciej.

W latach 80' elektronika w wozach wspierająca kierowcę na niemal każdym kroku była nie do pomyślenia. Techniki szybkiego pokonywania serpentyn, jak i zwykłych zakrętów górskich stanowiły ważny element.

Nie znaczy to, że wszystkie samochody pokonają daną - trudną trasę - szybciej, jeśli będą trudniejsze zakręty pokonywać driftem.

Jeden z byłych sportowców oraz mój sensei Sobiesław Zasada wspomina:
Na początku września 1992 wystartowałem samochodem Porsche 911 Carrera w wyścigu na torze w Toruniu. Porsche ma sportowe podwozie i opony właśnie niskoprofilowe. Technika jazdy tym samochodem na suchej, betonowej nawierzchni, to najlepiej odpowiedni tor jazdy na granicy przyczepności, ale bez dopuszczania o poważniejszych poślizgów. Obwód toru 3 kilometry. Wyścig krótki, tylko 5 okrążeń (czas okrążenia ca 90 sekund). Najsilniejszy z samochodów konkurentów wystartował 50 sekund przede mną, czyli przejechał do chwili mojego startu ponad 1/2 okrążenia. Rozpoczął się szaleńczy pościg. Nadrabiam na okrążeniu ponad 10 sekund. Różnica topnieje w oczach. Trzecie okrążenie. Szybki zakręt w lewo. Za szybko. Porsche jest nadsterowny. Przy otwartej przepustnicy przy szybkości ok. 140 km/h ucieka w prawo tył. Za dużo. Kontruję kierownicą w prawo. Reguluję pedałem gazu uślizg tylnych kół. To w końcowej fazie pełny poślizg kontrolowany. Mogę być zadowolony. Nie wyleciałem z trasy, ale czasowo to strata kilku sekund. Szorstka nawierzchnia i niskoprofilowe opony mojego Porsche nie sprzyjają poślizgom kontrolowanym. W ogóle jeśli mówimy o czterokołowym poślizgu kontrolowanym na nowoczesnym samochodzie, to głównie ma śliskiej nawierzchni. W opisanym przypadku umiejętność jazdy tego rodzaju poślizgiem uratowała mnie przed wyleceniem z trasy. Gdyby nie nastąpił błyskawiczny skręt kierownicą w prawo, to znaczy do zakrętu, wraz z regulacją prędkości pedałem przyspieszenika, to Porsche po wykonaniu dwóch-trzech obrotów wyleciałoby z trasy.

..na pokaz.
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
TwinCamRacer
Źle mnie zrozumiałeś, albo źle się wyraziłem. Ligi takie jak TDC, EDC czy D1 to dla mnie nie jest sport tylko pokazówka, show, itp. Drift jest super i wymaga dużo umiejętności od kierowcy, ale nie przemawia dla mnie jako samodzielny sport i tyle.
 
Cadabra
Teraz tak. D1GP to wielki show inaczej po co była by ocena za "wrażenie ogólne" ale obejrzyj sobie filmiki z serii gunsai touge były w shoucie a Yaku je podklejał na forum. Tam jedni jeździli poślizgami a inni gripem.
w niektórych zakretach drift jest szybszy w innych grip. Jak Cain zauważył niektóre zakręty takumi pokonywał gripem a inne driftem. Jak ktoś zacny z wyścigowego światka powiedział " Każdy zakręt jest inny" Wink
 
S1S
a dla mnie drift to drift... nic wiecej nic mniej Smile ma on sprawiac frajde kierowcy Wink
nie uznaje driftu w "sporcie motorowym", bo wtedy (dla mnie) to nie drift a sposob na szybsze pokonanie zakretu i takie jest zalozenie kierowcy, ze zakret ma byc pokonany najszybciej jak sie da, a w jaki sposob sie to zrobi to juz nie istotne Cool jak bedzie to uslizg to spoko, ale ja tego driftem nie nazwe Wink dla mnie roznica polega na zamierzeniu co chcemy osiagnac Wink
 
Yakushi
zapominasz o rajdach, S1S Wink
(..)to nie drift a sposob na szybsze pokonanie zakretu(..)

drift to sposob na szybsze pokonanie zakretu
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
S1S
drift to sposob na szybsze pokonanie zakretu

no tak, ale wlasnie "robiony" w celu szybkiego pokonania zakretu... a dla mnie drift powinien byc robiony w celu... zrobienia driftu Grin w rajdach to tylko skutek uboczny, ktory ładnie wyglada... to dla nich zreszta bardziej koniecznosc niz ich dobrowolny wybor na pokonanie zakretu Wink wiem ze ciezko mnie zrozumiec Pfft
 
Przejdź do forum:
Copyright © 2013