Strona główna · Forum · Kontakt · FAQ
Zobacz temat
Initial D - Noizy Tribe » Noizy Tribe » Anime
 Drukuj temat
[Initial D][S2] - Bug - Niestabilność anime
Yakushi
Przy odtwarzaniu anime, gdy obraz, lub jakiś element na nim przemieszcza się z niedużą prędkością ten sam element zaczyna skakać!

Być może nie jest to błąd powstały przy konwersji formatu filmu, ani podczas kodowania, ale kodeków.

Też macie ten problem? Wiecie jak go rozwiązać?
Doskonale go widać podczas odtwarzania napisów opisujących pierwszy sezon na początku pierwszego epka.

U mnie wygląda to tak:
YOUTUBE
(Przy większej rozdzielczości skoki są bardziej widoczne.)
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Cain
To nie bug, takie jest źródło, że oryginalny tekst porusza się nieco skokowo.
 
Yakushi
Nie tylko tekst. Obraz również (druga połowa zamieszczonego filmiku).

Jeśli jednak tak było już w angielskim odcinku to poprawić się tego nie da. Szkoda. Miałem nadzieję namówić was na v2 napisów. Przydała by się gruntowna korekta również w tłumaczeniu - obrzydliwie niedokładne (3 odc za mną). Przydała by się osoba obcykana w japońskim, gdyż wątpię aby takie błędy powstały podczas tłumaczenia NT. Anglicy/Amerykanie nieprzyjemnie nisko się stoczyli, a takie niesamowite anime! Kolejne odcinki? Strach się bać Sad
Edytowane przez Yakushi dnia 01/01/2009 18:00
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Cain
Te skoki to są już takie w oryginale.

Yaku, z całym szacunkiem, napisy były stworzone na bazie napisów DVD. Przestań się czepiać drobnych słówek i niuansów, bo naprawdę można dostać białej gorączki. Napisy są jakie są, inne nie będą, nie będzie v2 bo imho jest dobrze.

EDIT:
Yaku, jeszcze co do skoków, siłą rzeczy oglądałem kilkakrotnie 2nd stage, hmm, pracuję na ekranie 22' przy rozdziałce 1680x1050 i zauważyłem to dopiero, gdy mi o tym powiedziałeś.
Edytowane przez Cain dnia 01/01/2009 18:26
 
Yakushi

Nie irytuj się. Napisy prezentują się najlepiej wśród dostępnych tłumaczeń - są dobre, tylko spodziewałem się po NT czegoś znacznie bardziej wypaśnego. Wiem że to nie wasza wina, ale podejścia angielskich tłumaczy. Swoją klasę zaprezentowaliście w pierwszych odcinkach pierwszego sezonu Wink

Edytowane przez Yakushi dnia 02/01/2009 11:10
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
MAGNUM
heh, klasa to była podczas tłumaczenia/pisania softsubów do initiala.
nie raz zastnawialiśmy się z Cainem jak napisać jedno ze zdań albo jakiegowyrazu użyc, żeby całość nie brzmiała stucznie Smile
dawne czasy. co do hardków to się nie wypowiadam , bo nie pracowałem przy nich.
Przyśpieszenie jest najlepszym sposobem na sp?dzanie czasu wolnego pomi?dzy zakr?tami Smile
 
Cain
MAGNUM, ja zrobiłem tylko kilka softów do ID, 90% zrobił mruq. Natomiast pamiętam dyskusje o technikaliach w Wanganie, niezapomniane...

Yaku, wypaśnego w jakim względzie?
Edytowane przez Cain dnia 02/01/2009 23:47
 
Patricko
Mi tam nic nie przeszkadza.
Oglądałem zarówno na lapku w rozdzielczości 1440x990, i monitorze 24" przy rozdzielczości 1980x1200, i wierz mi wygląda bardzo dobrze.
Jak coś to odtwarzacz to KMPlayer, a kodeki to standardowa paczka K-Lite, i tyle. Nic w nich nie zmieniałem, nie modyfikowałem, itd.
Nie puszczałem jeszcze tylko na odtwarzaczu, ale to mi wystarczy co mam.
Nie ma się czego czepiać, skaczące napisy? Przecież one lecą tylko przez parę sekund, a w reszcie filmu nic podobnego nie zauważyłem.
Owszem, nie wpatruje się w to jak nie wiadomo co, ale skoro na pierwszy i nawet drugi rzut oka nic nie widać, to chyba jest dobrze :P
Żeby obraz był idealny musieliby mieć dostęp oryginalnego DVD :)
A jak wiadomo w naszym kraju, oryginalna wersja ID = niemożliwe.

Cieszmy się tym co mamy! :)
Że w ogóle można ID z polskimi napisami oglądać :P
Edytowane przez Patricko dnia 03/01/2009 02:39
Ekstaza z ryku wyjącego silnika!
 
Yakushi
Yaku, wypaśnego w jakim względzie?


99,9-procentowo zgodnego z japońską wersją językową [(!)nie koniecznie budowa, a słownictwo.(!)]

Nie chce obrzydzać anime osobom, które zaakceptowały obecne tłumaczenie. W sumie ważniejsza są przekonania niż realna ocena Wink
Sprawdź PW Cain.
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Cain
Yaku, jeśli chcesz 99,9% zgodności z japońskimi dialogami to pomyliłeś, niestety, grupy. Co więcej, wątpię czy istnieje jakikolwiek polski sub ze średnią długością (250 linii), który ma 99,9% zgodność. Nie wiem, czy nawet profesjonalne wydania taką oferują.

Jeśli chcesz czytać/słyszeć dokładnie to co w oryginale, to niestety, muszę Cię zmartwić, musisz oglądać anime z japońską ścieżką dźwiękową.



 
Arwena
Nie będę wypowiadać się w kwestii skaczących napisów i innych rzeczy związanych z jakością obrazu, bo się na tym zwyczajnie nie znam.

Może za to kilka słów na temat tłumaczeń. NT tłumaczy JEDYNIE z języka angielskiego. Powód jest bardzo przyziemny: póki co nie znamy żadnego japonisty, który miałby czas i zechciałby charytatywnie tłumaczyć mało znane anime dla garstki zapaleńców. Możliwości uczenia się języka japońskiego w tym kraju są naprawdę kiepskie i tego typu lingwistów jest niewielu. Ktoś, kto zna chociaż podstawy języka japońskiego, robi grube pieniądze zatrudniając się jako tłumacz w poważnych firmach i nie sądzę, że ktokolwiek będzie miał ochotę się tu za friko udzielać. Ale oczywiście Yaku jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje współpracy i jeśli tylko znajdziesz jakiegoś chętnego, kto podejmie się tłumaczeń Initiala, daj nam znać. Dopóki się to nie stanie - będziemy bazować na napisach angielskich. A to, że są one niedopracowane, doskonale wszyscy wiemy. Problem polega na tym, że nie możemy na to zupełnie NIC poradzić.
Niestety, język angielski jest znacznie uboższy i leksykalnie i fleksyjnie zarówno od języka japońskiego, jak i od polskiego. Stąd te wszystkie uproszczenia, zresztą nie przez nas przecież wprowadzane.
Sądzę, że w tym miejscu temat powinniśmy zakończyć, bo wszelkie dyskusje nad jakością tłumaczeń i tak nie będą miały żadnego praktycznego przełożenia... Wink
Edytowane przez Arwena dnia 03/01/2009 23:40
 
Yakushi
Cain Ale poirytowany no-już, no-już *uśmiechając się klepie Caina po ramieniu* Nie zgodzę się z Tobą. Tłumaczenie mogą być wierne, choć wymagają troszkę więcej. Nie istnieją jedynie w sferze marzeń.

Ehh.. rozdmuchujesz taką burzę żarliwie broniąc swojego tłumaczenia, aż kolejny raz pozwalasz mi sądzić, że niepotrzebnie traciłem czas (tym razem chociaż nic nie spisywałem i nie poprawiałem). Jeśli nie dopuszczasz myśli o edycji napisów teraz, to nawet z pół-Japończykiem Cię nie przekonam. (Mogłem się spodziewać widząc ze od razu wypuściliście ver. hard :/)

Mojego uczucia nie zmienisz. Nie po tym co stało się po wypuszczeniu ang tłumaczenia. Tyle ludu zaczęło naśmiewać się z 'dziecinności postaci' Initial D aż w dołku ściska.

P.S. odnośnie PW:
Ja natomiast nie lubię w ludziach ślepego bronienia własnych przekonań i olewania słów innych. Bo przecież mogłeś spokojnie powiedzieć to co Arwena. Po co Ci ten sarkazm?


Tak też podejrzewałem od początku Arweno. Pokazaliście ( jak pisałem ) do czego jesteście zdolni. Poziom rozwoju grupy idzie przecie do przodu - nie do tyłu Wink
Sam pragnę by tłumaczenia były u nas (polska) jak najdoskonalsze. Ile jestem w stanie mogę pomóc. Nie jestem jednak japonistą, ale laikiem, więc nie jest mi łatwo przyłożyć łapy. Baaa.. nie mam specjalnych umiejętności mówcy, ani nieograniczonej cierpliwości, więc zwykle rozmowy kończą się na tym poziomie.
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Arwena
Yakushi napisał: Jeśli nie dopuszczasz myśli o edycji napisów teraz, to nawet z pół-Japończykiem Cię nie przekonam. (Mogłem się spodziewać widząc ze od razu wypuściliście ver. hard :/)


Yaku, a co dałoby wypuszczenie w pierwszej kolejności softa? Co miałaby dać powtórna edycja napisów? Skoro bazujemy na określonej wersji angielskiej, to ona będzie stale taka sama i czy pół roku wcześniej, czy pół roku później cudu i tak nie będzie. Wstrzymywanie hardków byłoby tylko niepotrzebnym zmuszaniem osób oczekujących na nie do zupełnie niczym nieumotywowanego modlenia się o nie przez ileś tam miesięcy dłużej. A baza angielska, z której tłumaczymy, nie zmieniłaby się nawet o jeden przecinek. No chyba, że mieliśmy czekać na pojawienie się japonisty, którego tłumaczenie z oryginału byłoby zapewne lepsze, niż nasze z angielskiego. Problem jednak w tym, że w ten sposób moglibyśmy się tłumaczenia nie doczekać do emerytury.


Mojego uczucia nie zmienisz. Nie po tym co stało się po wypuszczeniu ang tłumaczenia. Tyle ludu zaczęło naśmiewać się z 'dziecinności postaci' Initial D aż w dołku ściska.


Na pewno wszystkim nam przykro, że Cię w dołku ściska. Pytam tylko po raz kolejny, jaka w tym nasza wina? Bo myślę, że większość powyższego posta powinna zostać skierowana do angielskiego tłumacza, nie do nas. No chyba, że chcesz porozmawiać o jakichś niedoskonałościach w tłumaczeniu z angielskiego na polski. Jeśli jednak problem dotyczy przekładu japońsko-angielskiego - nie do nas z zażaleniami.


Ja natomiast nie lubię w ludziach ślepego bronienia własnych przekonań i olewania słów innych.


Przepraszam, to już nie moja sprawa, nie znam historii Waszych PW. Mimo to muszę to napisać. Yaku. Przy całej sympatii do Ciebie, proszę Cię bardzo, nie dziw się, że Cain broni swojego zdania. Nie będę wnikać w to, kto ile zrobił przy Initialu, bo całe NT musiało bardzo intensywnie przy nim pracować. Sądzę jednak, że najwięcej roboty mieli tłumacze. A przecież sporą częścią przekładów zajmował się Cain. Prócz tego robił też milion innych rzeczy, o których ja nie mam zielonego pojęcia. I oczywiście on nigdy nikomu słowem nie wspomni, jak wiele czasu i wysiłku to wszystko kosztuje, bo przecież nie po to Initial powstaje, żeby go komuś wypominać. Cain się nim zajmuje, bo lubi, zatem się słowem nie odezwie, ale ja doskonale wiem, ile popołudni, wieczorów i nocy go to kosztowało i ile razy chodził niewyspany do pracy, żeby tylko o kilka dni przyspieszyć wydanie serii. Nie raz i nie dwa dostawałam wiadomości na GG w środku nocy z zapytaniem, jakie sformułowanie będzie brzmiało lepiej. Więc nie mów Yaku, że się dziwisz, gdy ktoś broni zażarcie swojego zdania. Biorąc pod uwagę fakt, ile to anime kosztowało Caina, ile serca w nie wkłada, to chyba ma do tego prawo.

Przepraszam Cain, że się wtrącam. Przepraszam Yaku, jeśli Cię czymś obraziłam.
Edytowane przez Arwena dnia 05/01/2009 23:20
 
Cain
Yaku, ja od urodzenia jestem sarkastyczny. Lubię Cię chłopie i nie sądzę bym Cię obraził przez PW, bo nie jest obrażeniem napisanie, że nie lubię czepialstwa o jedno słowo.

A o co mi chodzi? O to, że na pewno nie będę siedział zdanie w zdanie i słuchał japońskiego audio, porównywał z tekstem angielskim, przekładał na polski i porównywał jap=pl czy pasuje. Dlaczego? Sprawa jest prozaiczna, tłumaczenie tego wszystkiego zajęłoby mi ok 3 lat a zmiany byłyby kosmetyczne. Rozumiem, że ID to dla Ciebie przynajmniej pół świata, dla mnie też to ważny element życia i najlepsze anime jakie przyszło mi oglądać. Ale nie bądźmy nadgorliwi. Nie da się czegoś zrobić szybko i dobrze. Jeśli chcesz wiedzieć kiedy zaczęły się prace nad ID 2nd stage to proszę oto data: 08.07.2008 zostały ukończone pierwsze napisy w wersji roboczej. Oczywiście nie były robione dzień w dzień. Obejrzał je Mruq, Zjadacz i na końcu Arwi. Mruqowi bardzo się podobało z tego co mówił i wniósł kilka poprawek, następnie zrobił to Zjadacz i na końcu całość dopieściła Arwi. Pomyśl ile zajęłoby to wszystko, gdyby najpierw wyszły softy (ale póki co uzgodnilismy, że te nowe napisy z 2nd stage nigdy nie ujrzą światła dziennego w wersji soft), ktoś (np. Ty) by je sprawdził, podesłał lepsze lub gorsze poprawki zgodne z j. jap, znów trzebaby to przejrzeć i dopiero wydać.
Chciałem zaznaczyć, że to fansub...

Więc przykro mi, będę bronił pracy swojej i swoich przyjaciół. Wiem ile włożyliśmy w nie pracy i serca, by wyglądały po naszemu.

Staramy się iść do przodu, ale nie ślepo w kierunku narzucania sobie jedynej słusznej interpretacji, lecz głównie w kierunku swobody przekazu i jasności odbioru.
 
Yakushi
Arwena napisała:
Yaku, a co dałoby wypuszczenie w pierwszej kolejności softa? Co miałaby dać powtórna edycja napisów?

W starych dobrych czasach, gdy napisy powstawały od fanów dla fanów w pierwszej kolejności tworzono softy, aby po obejrzeniu anime dać fanom możliwość naniesienia poprawek.
Popierałem ten pomysł wtedy i teraz, jak będę też popierał za parę lat. Doskonały sposób na poprawienie oraz dopieszczenie finalnego tłumaczenia. (przy 2stage by nie zaszkodziły choć równie dobrze v2 hard też nie byłby czymś nieoczekiwanym)
Arwena napisała:
Na pewno wszystkim nam przykro, że Cię w dołku ściska.

Dobrze więc mieć tak wielu kochanych przyjaciół. Miło że podzielacie mój ból. Już prawie czuję się pocieszony Wink
Arwena napisała:
Pytam tylko po raz kolejny, jaka w tym nasza wina? Bo myślę, że większość powyższego posta powinna zostać skierowana do angielskiego tłumacza, nie do nas.(..)

Kto mógłby wziąć coś do siebie z słów mego niezadowolenia? ? ? Napisałem już w pierwszym poście :
Yaku napisał:
Anglicy/Amerykanie nieprzyjemnie nisko się stoczyli, a takie niesamowite anime!

Arwena napisała:
Mimo to muszę to napisać. Yaku. Przy całej sympatii do Ciebie, proszę Cię bardzo, nie dziw się, że Cain broni swojego zdania.(..)

Wiem to doskonale i rozumiem jego rozgoryczenie.
Mocno napracował się nad napisami i za intencje należy mu się złoty puchar. Być może (moje domysły) nawet doskonale przełożył z języka angielskiego - i puchar platynowy już w jego łapki leci. Męczarnia z czasówką tak aby pojawiały się co do sekundy jest chyba najbardziej upierdliwą częścią wykonywanej lokalizacji (jeśli nie masz możliwości zaczerpnąć gotowej czasówki). Kolejna nagroda? Być może Wink

Mimo to w próbie przekonania Caina do wzięcia pod uwagę wykonania poprawki napisów które w stosunku do wydania oryginalnego trochę tracą nie widzę nic złego. Co komu zaszkodzi jeśli będziemy mieli lepsze napisy niż amerykanie? Nie tylko ja pragnę nauczyć się japońskiego. Nie tylko ja oglądałem te anime. Sądzę że wiele osób mogłoby pomóc przy poprawkach.
Arwena napisała:
Przepraszam Cain, że się wtrącam. Przepraszam Yaku, jeśli Cię czymś obraziłam.

Wydajesz się miłą i dobrą połówką Caina ( tyle o nim wiesz, że jest to aż nazbyt podejrzane ^^ ) jak i dość bezstronnym głosem - a mimo to mówisz co myślisz. Dobrze że się wtrąciłaś, bo zarówno ja jak i Cain jesteśmy dość uparci. Twoje teksty działały na mnie uspokajająco (być może na Caina również Smile )
Cain napisał:
Yaku, ja od urodzenia jestem sarkastyczny. Lubię Cię chłopie i nie sądzę bym Cię obraził przez PW, bo nie jest obrażeniem napisanie, że nie lubię czepialstwa o jedno słowo.

A ja odebrałem wiadomości od Ciebie jako wredne i lekko chamskie. Gozaimasu gomene *poklepuje przepraszająco* Moje niewłaściwe odczucie.
Cain napisał:
A o co mi chodzi? O to, że na pewno nie będę siedział zdanie w zdanie i słuchał japońskiego audio, porównywał z tekstem angielskim, przekładał na polski i porównywał jap=pl czy pasuje. Dlaczego? (..)

*podnosi łapkę* Nie musiałeś pisać dalej. Wiem to aż nazbyt szczegółowo.

Co do reszty wypowiedzi mam mieszane uczucia, i nie wiem co odpowiedzieć.
Edytowane przez Yakushi dnia 06/01/2009 21:27
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Arwena
W starych dobrych czasach, gdy napisy powstawały od fanów dla fanów w pierwszej kolejności tworzono softy, aby po obejrzeniu anime dać fanom możliwość naniesienia poprawek.


Ten system sprawdza się tylko wtedy, kiedy fani są w stanie dokonać poprawek na podstawie KONTROLI zgodności wersji polskiej z angielską lub japońską. Jeśli zaczną sugerować jakieś swoje sformułowania nieoparte na bazie obcojęzycznej, ale na stwierdzeniu, że "świetnie" brzmi lepiej, niż "rewelacyjnie" i tyle, to sądzę, że jest to zwykłe czepialstwo, które może tylko zniekształcić tekst i jeszcze bardziej oddalić go od oryginału. Język polski pełen jest synonimów i trudno wykazać wyższość jednego nad drugim. Kwestia gustu, a skoro tak, to dlaczego gust fana, który dostaje gotowe anime do obejrzenia ma być lepszy, niż gust tłumacza?
Załóżmy więc, że fani zaczną nadsyłać poprawki. Ile trzeba by dać im czasu? Miesiąc, dwa? A potem te sugestie należałoby skonfrontować z tekstem oryginalnym. Wątpię, że osoba, która naprawdę dobrze zna angielski, dokonałaby błędnych tłumaczeń i dopiero fan zwróciłby na to uwagę. Zresztą jak? Sam siedziałby i porównywał zgodność linijka po linijce, żeby komuś wytknąć błąd? Chyba łatwiej by mu było założyć swoją grupę i tłumaczyć samodzielnie. A może miałby poprawki robić japonista? Gdyby dana grupa miała z takim kontakt, to dostałby on zlecenie tłumaczenia już na dzień dobry, bez czekania, aż przyda się do poprawek. A potem znowu uwzględnianie jego propozycji i kolejne kilka miesięcy z głowy. I na koniec... najśmieszniejsze, czyli odnajdywanie własnych softów w charakterze tłumaczeń autorstwa jakiegoś tam "XYZ", który łaskawie raczy je rozpowszechniać jako własne (tzw. nagminne plagiaty, które skutecznie zniechęcają do tworzenia softów).


Doskonały sposób na poprawienie oraz dopieszczenie finalnego tłumaczenia. (przy 2stage by nie zaszkodziły choć równie dobrze v2 hard też nie byłby czymś nieoczekiwanym)


Sugerujesz, że obecnym hardkom czegoś brakuje? Jako osoba odpowiedzialna za korektę i QC czekam zatem na sugestie. Czyżbym coś przeoczyła?


Nie tylko ja pragnę nauczyć się japońskiego. Nie tylko ja oglądałem te anime. Sądzę że wiele osób mogłoby pomóc przy poprawkach.


Chcieć się uczyć, a znać ten język na tyle dobrze, by móc pracować w charakterze tłumacza, to dwie różne sprawy. Jak już wcześniej wspomniałam, jeśli znajdzie się jakiś chętny do współpracy japonista, wrócimy do rozmowy.


Wydajesz się miłą i dobrą połówką Caina ( tyle o nim wiesz, że jest to aż nazbyt podejrzane ^^ )


A może to pochopne wnioski? Wink Z Cainem znamy się od wielu lat. Od bardzo dawna jesteśmy też przyjaciółmi, stąd - siłą rzeczy - wiemy o sobie naprawdę dużo. Smile


Twoje teksty działały na mnie uspokajająco


Dziękuję Smile
 
Yakushi
Arwena napisał/a:
Ten system sprawdza się tylko wtedy, kiedy fani są w stanie dokonać poprawek na podstawie KONTROLI zgodności wersji polskiej z angielską lub japońską. Jeśli zaczną sugerować jakieś swoje sformułowania nieoparte na bazie obcojęzycznej, ale na stwierdzeniu, że "świetnie" brzmi lepiej, niż "rewelacyjnie" i tyle, to sądzę, że jest to zwykłe czepialstwo, które może tylko zniekształcić tekst i jeszcze bardziej oddalić go od oryginału.


Tak. Nic nie jest doskonałe, i nawet najznakomitszy plan będzie posiadać luki bądź wady.

Arwena napisał/a:
Język polski pełen jest synonimów i trudno wykazać wyższość jednego nad drugim. Kwestia gustu (..)


[ Prof. Miodek zamęczyłby Cię swoimi wykładami Wink ]

Pełen? Tak, ale to nie znaczy, że nie istnieje jeden najbardziej pasujący.
Gust nie ma tu nic do rzeczy. Pijak-z-pod-płotu mógłby używać słów z wyższych sfer co doda mu prestiżu w oczach przechodniów, a polityk te same zdanie mówiąc w sposób pijaka niechybnie na wizerunku by stracił.
Każdy z nas ma inną osobowość i w inny sposób wyraża dane uczucia, w związku z czym trudno się nie zgodzić, że w danej sytuacji powiemy 'tak' a nie 'inaczej' ^^

Arwena napisał/a:
Załóżmy więc, że fani zaczną nadsyłać poprawki. Ile trzeba by dać im czasu? Miesiąc, dwa? A potem te sugestie należałoby skonfrontować z tekstem oryginalnym.


Kto wie jak wiele osób ogląda anime tuż po ukazaniu się odcinków.
Jak szybko oglądający fan jest w stanie nanieść poprawki? Trudno powiedzieć nie wiedząc ile dany odcinek mógłby ich wymagać.

Arwena napisał/a:
Wątpię, że osoba, która naprawdę dobrze zna angielski, dokonałaby błędnych tłumaczeń i dopiero fan zwróciłby na to uwagę.


Nie ma ludzi nieomylnych.

Druga rzecz: jak sami zauważyliście tłumaczenie angielskie nie jest zbyt dobre.

Arwena napisał/a:
Zresztą jak? Sam siedziałby i porównywał zgodność linijka po linijce, żeby komuś wytknąć błąd?


Jeśli oglądasz anime i widzisz, słyszysz, czujesz że coś nie pasuje to zależnie od twojej wiedzy możesz przełożyć zdanie od razu bądź poratować się pomocami np. słownikiem.

( "poratować" - synonim dobry jak każdy inny? jak często go używasz? Wink )

Arwena napisał/a:
A może miałby poprawki robić japonista? Gdyby dana grupa miała z takim kontakt, to dostałby on zlecenie tłumaczenia już na dzień dobry (..)


Co nie wyklucza istnienia takiej osoby poza waszą wiedzą.
Poza tym sporo pasjonatów Japonią posiada w swym słowniczku węższy, bądź szerszy zasób słów. Nie powinniście negować ich istnienia.

Arwena napisał/a:
I na koniec... najśmieszniejsze, czyli odnajdywanie własnych softów w charakterze tłumaczeń autorstwa jakiegoś tam "XYZ", który łaskawie raczy je rozpowszechniać jako własne (tzw. nagminne plagiaty, które skutecznie zniechęcają do tworzenia softów).


Mocno się rozpędziłaś/zagalopowałaś - i ta riposta sprawia wrażenie banalnej.
Plagiat na softach można wykonać równie łatwo jak na hardsubach (błyskawicznie wyciągnąć napisy z filmu).

Arwena napisał/a:
Sugerujesz, że obecnym hardkom czegoś brakuje? Jako osoba odpowiedzialna za korektę i QC czekam zatem na sugestie. Czyżbym coś przeoczyła?


Stąd i moje pierwsze pytanie: czy uwzględniacie wypuszczenie wersji v2.
Przy korekcie tego sezonu musiałbym poświęcić sporo czasu, i kompletnie nie miałbym na to ochoty jeśli moja praca miałaby być daremna.

Podkreślam że pytanie zadałem po obejrzeniu 3 epku. Pytałem - gdyż miałem ochotę spisać poprawione zdania w odcinkach jakie wciąż znajdowały się przede mną.

Arwena napisał/a:
Chcieć się uczyć, a znać ten język na tyle dobrze, by móc pracować w charakterze tłumacza, to dwie różne sprawy. Jak już wcześniej wspomniałam, jeśli znajdzie się jakiś chętny do współpracy japonista, wrócimy do rozmowy.


Byłoby okay. Wink Tyle że nie namawiam was do przyjęcia nowego członka teamu, a do korekty przeprowadzanej przez widzów.

[color=blue]Arwena > Czy w którejś odpowiedzi nie mam racji?[/color]

(proszę tylko nie obalaj moich słów 'z zasady'Wink

Twoje argumenty są mało przekonujące.

Arwena napisał/a:
A może to pochopne wnioski? Wink Z Cainem znamy się od wielu lat. Od bardzo dawna jesteśmy też przyjaciółmi, stąd - siłą rzeczy - wiemy o sobie naprawdę dużo. Smile


Może więc mieć rację. Wink Ten uśmiech.. Hmm.. czyżby Cain nie był świadom?
Edytowane przez Yakushi dnia 09/01/2009 10:44
img63.imageshack.us/img63/3715/hareluyamini.png
 
Cain
Tak. Nic nie jest doskonałe, i nawet najznakomitszy plan będzie posiadać luki bądź wady.

Więc Twój plan poprawek również będzie je zawierał. Po co więc eliminowa ewentualne błędy, popełniając ewentualne nowe?

Kto wie jak wiele osób ogląda anime tuż po ukazaniu się odcinków.
Jak szybko oglądający fan jest w stanie nanieść poprawki? Trudno powiedzieć nie wiedząc ile dany odcinek mógłby ich wymagać.

Z tego co widac, to póki co obejrzałeś 3 odcinki od połowy grudnia, zostało 10, czyli za jakieś dwa miesiące naniósłbyś poprawki.

Poza tym zapominasz, że my też jesteśmy fanami i robimy to dlatego, że chcemy a nie, że ktoś nas zmusza, prosi itp. Potraktuj nas również jak fanów, mających prawo do zrobienia czegoś po swojemu.
Co nie wyklucza istnienia takiej osoby poza waszą wiedzą.
Poza tym sporo pasjonatów Japonią posiada w swym słowniczku węższy, bądź szerszy zasób słów. Nie powinniście negować ich istnienia.

Nie rozumiem, co w związku z tym?
Stąd i moje pierwsze pytanie: czy uwzględniacie wypuszczenie wersji v2.
Przy korekcie tego sezonu musiałbym poświęcić sporo czasu, i kompletnie nie miałbym na to ochoty jeśli moja praca miałaby być daremna.

Nie, nie będzie v2. Ta wersja jest ostateczna.

Yaku, ze świadomością jeszcze u mnie dobrze Grin Co sugerujesz :> ?
Edytowane przez Cain dnia 09/01/2009 11:42
 
Arwena
Yakushi napisał: Prof. Miodek zamęczyłby Cię swoimi wykładami

Pełen? Tak, ale to nie znaczy, że nie istnieje jeden najbardziej pasujący.
Gust nie ma tu nic do rzeczy. Pijak-z-pod-płotu mógłby używać słów z wyższych sfer co doda mu prestiżu w oczach przechodniów, a polityk te same zdanie mówiąc w sposób pijaka niechybnie na wizerunku by stracił.
Każdy z nas ma inną osobowość i w inny sposób wyraża dane uczucia, w związku z czym trudno się nie zgodzić, że w danej sytuacji powiemy 'tak' a nie 'inaczej' ^^

Nie ma ludzi nieomylnych.

Przy korekcie tego sezonu musiałbym poświęcić sporo czasu, i kompletnie nie miałbym na to ochoty jeśli moja praca miałaby być daremna.

Tyle że nie namawiam was do przyjęcia nowego członka teamu, a do korekty przeprowadzanej przez widzów.



Yaku, nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, ale KAŻDYM z powyższych tekstów podważyłeś moją znajomość języka polskiego i angielskiego. Strasząc mnie prof. Miodkiem wykazujesz moją ignorancję w stosunku do poszczególnych elementów języka oraz zarzucasz bagatelizowanie jakże istotnych różnic pomiędzy poszczególnymi synonimami. Twierdząc, iż musiałbyś sporo czasu poświęcić korekcie i pragnąc, by zrobili to również inni fani, pośrednio sugerujesz niedoskonałość mojej pracy. I oczywiście masz rację pisząc, że nie ma osób nieomylnych, niemniej jednak po przeczytaniu Twojego posta poczułam się zupełnie jak amatorka, dyletantka jakaś, niemająca zielonego pojęcia o języku, wymagająca stałego nadzoru i odgórnej kontroli. Okazuje się, że choć nie wskazałeś konkretnych błędów, mój wkład w poprawę jakości tekstu Initiala jest niewystarczający, a stworzenie listy uwag kosztowałoby Cię mnóstwo czasu i pracy. Aż taka beznadziejna jestem?

Nie ukrywam, że nie poczułam się, czytając Twoje zarzuty, specjalnie komfortowo, dlatego też zrobię coś, czego bardzo chciałam uniknąć. Przedstawię się. Twoje zdanie na temat moich możliwości jest już oczywiście wykrystalizowane i zapewne te kilka linijek go nie zmieni, niemniej jednak chciałabym, żebyś wiedział, że skład Noizy Tribe to nie banda głupich dzieciaków, ale ludzi, którzy potrafią pracować samodzielnie. A zatem... 2 lata temu zdobyłam tytuł magistra filologii polskiej. W trakcie studiów na polonistyce zdałam też międzynarodowe egzaminy, organizowane przez University of Cambridge, które pozwoliły mi zdobyć certyfikaty językowe: FCE oraz CAE. Obecnie jestem w trakcie przygotowań do ostatniego: CPE. W związku z powyższym mój zawód to nauczycielka języka polskiego oraz angielskiego i w obu tych profesjach stale pracuję. Ponadto jestem doktorantką i wykładowcą na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu ¦ląskiego w Katowicach (obecnie "katuję" drugi rok polonistyki). Pracuję w Poradni Językowej U¦, zajmując się rozwiązywaniem spornych kwestii poprawnościowych. Profesora Miodka znam osobiście; trudno wykładać ten sam przedmiot, który on, i nie poznać Mistrza.

I co z tego? Yaku, bądź spokojny - radzę sobie całkiem nieźle z ocenianiem wartości synonimów. Umiem przetłumaczyć tekst z angielskiego na polski dość dokładnie, potrafię też sprawdzić tłumaczenie czyjeś. I czynię to - nie do wiary - nie tylko pod kątem jedności brzmienia tekstu w obu językach, ale także pod kątem poprawności polskiej. I może dzięki takim właśnie umiejętnościom mogłam dostąpić zaszczytu współpracy z NT w charakterze korektora i QC.

Nie, nie czuję się nawet odrobinę lepsza - ani od Ciebie, ani od składu NT, ani od fanów. Zanim jednak z góry zaczniesz zakładać, że ktoś popełnia błędy i już, zastanów się, gdzie je znalazłeś. Bo od tej chwili nie będę wdawała się w spory, dopóki nie przedstawisz konkretnych dowodów moich pomyłek. Nie będziemy się bawić w "chyba". Albo konkrety albo koniec dyskusji.


Mocno się rozpędziłaś/zagalopowałaś - i ta riposta sprawia wrażenie banalnej.
Plagiat na softach można wykonać równie łatwo jak na hardsubach (błyskawicznie wyciągnąć napisy z filmu).


Nie tak znowu błyskawicznie i Cain, który z plagiatami musi użerać się co krok, wie to doskonale.


Twoje argumenty są mało przekonujące.


No popatrz, to zupełnie jak Twoje. Bo póki co - ZERO KONKRETÓW, Kolego.



Ode mnie to tyle. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam - każdy musi kiedyś poznać ciemną stronę mocy Wink
Edytowane przez Arwena dnia 10/01/2009 01:31
 
Przejdź do forum:
Copyright © 2013